Firma zajmująca się wynajmem samochodów – Hertz, stoi właśnie na skraju bankructwa. Nie II Wojna Światowa, nie Wielki Kryzys, nie wielokrotne załamania na cenie ropy, ale koronawirus dobił tego giganta.
Hertz na skraju bankructwa
Czego nie mogła zrobić jedna wojna światowa, jeden wielki kryzys z lat 30-tych i liczne szoki ceny ropy naftowej, koronawirus zrobił w niecałe trzy miesiące. 3 dni temu, w piątkowy wieczór, gigant wynajmu samochodów Hertz, który został założony w 1918 roku, kiedy to otworzył sklep z tuzinem modelu Forda T, po cichu złożył wniosek o ochronę przed upadłością na mocy rozdziału 11 prawa amerykańskiego. Firma zmaga się z ogromnym obciążeniem zadłużenia po tym, jak jej biznes został zatrzymany podczas pandemii COVID-19, a rozmowy z wierzycielami nie przyniosły tak potrzebnej dla spółki pomocy.
Na początku tego roku firma posiadała w sumie 568 000 pojazdów oraz 12 400 lokalizacji korporacyjnych i franczyzowych na całym świecie. Około jedna trzecia tych lokalizacji znajduje się na lotniskach.
Bankructwo czy restrukturyzacja?
Ogłaszając bankructwo, Hertz oświadczył, że zamierza kontynuować działalność, jednocześnie restrukturyzując swoje długi i tworząc zdrowszą finansowo firmę. Zarząd Hertza, którego schemat organizacyjny wymieniał dziesiątki podmiotów powiązanych z dłużnikiem oraz tych niebędących dłużnikami, wcześniej w piątek zatwierdził złożenie przez spółkę wniosku upadłość na podstawie rozdziału 11 w amerykańskim sądzie upadłościowym w Delaware. Warto jednak nadmienić, że międzynarodowe regiony operacyjne, w tym Europa, Australia i Nowa Zelandia, nie zostały objęte postępowaniem w USA.
Reakcja rynku
Na takie wiadomości rynek nie mógł zareagować w żaden inny sposób, niż wyprzedażą akcji. Nikt chyba jednak nie spodziewał się aż takiej skali w tak krótkim czasie. Poniżej możemy zobaczyć, że cena akcji firmy Hertz oscylowała na poziomie 20 USD jeszcze pod koniec lutego. Dziś to zaledwie 2.8 USD. Mowa o spadku o 86%!
Cena akcji Hertz od TradingView
Reakcja firmy
Po tak ważnym dla firmy kroku jej zarząd wydał oświadczenie, w którym komunikuje:
Wpływ COVID-19 na popyt na podróże był nagły i dramatyczny, powodując nagły spadek przychodów firmy i przyszłych rezerwacji. Pozostaje niepewność, kiedy nastąpi zwrot przychodów i kiedy rynek samochodów używanych zostanie ponownie otwarty na sprzedaż, co wymagało dzisiejszych działań.
Ze względu na dotkliwy wpływ Covid-19 na naszą działalność oraz niepewność, kiedy podróż i gospodarka się odbijają, musimy podjąć dalsze kroki, aby przetrwać potencjalnie przedłużające się ożywienie.
Czyżby dni największego konkurenta Europcar były już policzone?
Maciej Kmita
Grafika tytułowa tutaj.