Często słyszymy o problemie z wielkością bloku w sieci Bitcoin. Na czym on polega, jakie rozwiązania są dostępne i jakie konsekwencje ze sobą niosą?
Ze względu na skomplikowany charakter tematyki, zacznijmy od wyjaśnienia pewnego terminu. Mam na myśli Mempool (skrót od Memory Pool), czyli miejsce przeznaczone na zweryfikowane transakcje, które oczekują na przyłączenie do bloku. Środki, które się tam znajdują są niedostępne, ponieważ opuściły z portfel, ale nie trafiły do łańcucha. To trochę tak, jakby wyjechać z pracy do domu i nagle utknąć w korku.
Szybko, a coraz wolniej
Jak wiadomo, zaletami Bitcoina, na które często do tej pory wskazywano, były: szybkość i niskie opłaty transakcyjne. Dzisiaj jednak, w opinii środowiska moneta mierzy się z problemem fundamentalnym: obie
z powyższych zalet są zagrożone. Dzieje się tak, ze względu na duży wzrost popularności Bitcoina. A ona właśnie powoduje wzrost ilości transakcji w sieci.
Przykładowo: jeśli blok ma narzucony rozmiar 1 MB (1 000 000 bajtów), a średnio transakcja ma około 500 bajtów, [1] to łatwo obliczyć, że na jeden blok przypada mniej więcej 2000 transakcji [2], do tego dziennie mamy niecałe 300 000 transakcji [3]. W Mempoolu znajduje się ok. kilkadziesiąt tysięcy przelewów oczekujących na realizację [4], chociaż ich ilość sięgała nawet 100 000! (podaję dane z marca 2017).
Niech zarabia górnik?
Aby transakcja została wyciągnięta z Mempoola i dołączona do bloku przez górnika, trzeba go zachęcić opłatą transakcyjną. Im większy rozmiar transakcji (w bajtach) tym większa wymagana opłata. Aby przyspieszyć proces, należy więc zwiększyć nagrodę dla górnika. Wtedy priorytet przelewu będzie większy, niż u pozostałych. Niestety wtedy można zapomnieć o niskich opłatach. Jest to szczególnie ważne przy małych kwotach, które stanowią przecież większość transakcji. Właśnie to mogło być przyczyną faktu, że firma Fiverr po kilku latach przestała akceptować płatności w BTC.
Bo przecież jeśli produkt kosztuje 5 dolarów, to opłata transakcyjna nie może wynosić kilkudziesięciu procent ceny. Oficjalne stanowisko firmy, to brak zainteresowania płatnościami.
I trudno się dziwić, bo kto wyda kilka dolarów na zakup czegoś, wydając równocześnie dolara lub nawet więcej na opłatę za przelew? [5] Przykład pokazuje, że problem jest realny i dotyka coraz większej części społeczności.
Można też cierpliwie czekać
A co jeśli nie chcemy zwiększać opłaty transakcyjnej? Wtedy przelew pozostanie w Mempoolu, czekając na swoją kolej. Może to potrwać kilka godzin, a nawet parę dni. Pamiętajmy o tym, że przed nami czeka na realizację kilkadziesiąt tysięcy innych przelewów. Do tego ciągle są wykonywane nowe, i to prawdopodobnie z większą opłatą w stosunku do wielkości transakcji. Skutkuje to tym, że kolejna zaleta Bitcoina – szybkość – przestaje właściwie działać.
Problem ten dotyczy szczególnie nieświadomych sytuacji użytkowników. Oni często nie wiedzą, jaka aktualnie powinna być opłata transakcyjna. Lub, w celu usprawnienia przelewów, pozmieniali ustawienia
portfela i o tym po prostu zapomnieli.
Ratunek w altcoinach?
Debata na temat sposobów rozwiązania tego problemu trwa już długo. Przekładanie szybkich przelewów i niskich opłat nad rozwiniętą strukturę może być powodem zwiększonego zainteresowania altcoinami. Warto tu zaznaczyć, że procentowy udział Bitcoina na rynku kryptowalut na dzień 20 marca 2017 roku osiągnął historyczne minimum, czyli 70,67 proc [6].
Aby zastosować któreś z opisanych propozycji trzeba zgody osób, które odpowiadają za większość mocy sieci Bitcoin. Jednak świadomość problemu wielkości bloku i sugerowanych rozwiązań jest ważna. Zgoda nie jest związana z poszczególnymi górnikami, bo mogą oni zapewniać różną moc obliczeniową. Leży to bardziej w gestii kopalń, które już obierają właściwe kierunki. A tak wygląda rozkład procentowego udziału w mocy sieci obecnie [7].
Propozycja ViaBTC
Odwiedzając stronę kopalni ViaBTC mamy dostęp do narzędzia przyspieszającego przyłączenie transakcji do bloku. Wyświetla się też oświadczenie o braku satysfakcjonujących kroków ze strony zespołu odpowiedzialnego za rozwój Bitcoina. Mówi się o cenzurze wypowiedzi na zaprzyjaźnionych z obecnym zespołem kanałach komunikacji jak np: /r/bitcoin zachęcając do subskrybcji /r/btc. ViaBTC zwraca uwagę na wspomniany wcześniej problem przesiadania się użytkowników na inne waluty.
Deweloperzy altcoinów są znani z otwartości, a ich projekty cechuje lepsza ścieżka rozwoju. I przez to właśnie Bitcoin traci udziały w rynku kryptowalut, bo poza rozbudowaną strukturą nie potrafi zaproponować skutecznych rozwiązań. Na koniec, zachęcając społeczność do zabrania głosu i wstawienia się za tym co słuszne, ViaBTC ma na myśli rozwiązanie Bitcoin Unlimited. To kolejny przykład do jakiej rangi urósł cały problem.
Janusz Zieliński
FAjnie wytłumaczone wszystko przystępmym językiem dla początkujących jak ja. Dzieki za artykuł, w końcu cos więcej rozumiem o tym forku
Dobre spostrzeżenia.Mnie również zastanawia fakt, że udział bitcoina w rynkku spadł do tak niskiego poziomu i to akurat teraz, gdy trwa kryzys. Hossa na altach to chyba jakby pochodna tego, ale to równieź nie pomgag bitcoinowi
FAjnie wytłumaczone wszystko przystępmym językiem dla początkujących jak ja. Dzieki za artykuł, w końcu cos więcej rozumiem o tym forku
Dobre spostrzeżenia.Mnie również zastanawia fakt, że udział bitcoina w rynkku spadł do tak niskiego poziomu i to akurat teraz, gdy trwa kryzys. Hossa na altach to chyba jakby pochodna tego, ale to równieź nie pomgag bitcoinowi
Ja bym powiedział, że to limit wielkości bloku oznacza problemy dal bitcoina. Zwięszkymy do 2mb, znowu sie zapcha. Zwiększymy do 4mb znowu sie szybko zapcha. Wg mnie jedyną opcją jest całkowite uwolnienie rozmiaru bloku, a konkewtniej adaptaycjne. Tzn wg potrzeby blok się sam zwieksza. Przykładowo gdy limit będzie 8mb, a będa powstawać bloki 7mb to zwięszamy do 16mb i potem powtarzamy procedure
Najgorsze jest to, że nie wiadomo dokładnie co nas czeka, ani kiedy będzie hardfork, ani czy rozwiąże to porblemy – w końcu jeśli dobrze rozumiem to powstaną dwie waluty
Nie ma powodu do płaczu wg mnie. Skoro ludzie niszczą bitcoina to rynek znajdzie innego coina. JEst pełno alternatyw: Monero, dash, zchash, ethereum, nem, maid. Każdy ma coś dobrego i w dużej mierze każdy rozwiązał problemy bitcoina – choć przy okazji wyniknęły inne, ale to natrualne. Problem w tym, że taki problem trzeba szybko rowiązywać, a nie kisić się jak obecnie
Ja bym powiedział, że to limit wielkości bloku oznacza problemy dal bitcoina. Zwięszkymy do 2mb, znowu sie zapcha. Zwiększymy do 4mb znowu sie szybko zapcha. Wg mnie jedyną opcją jest całkowite uwolnienie rozmiaru bloku, a konkewtniej adaptaycjne. Tzn wg potrzeby blok się sam zwieksza. Przykładowo gdy limit będzie 8mb, a będa powstawać bloki 7mb to zwięszamy do 16mb i potem powtarzamy procedure
Najgorsze jest to, że nie wiadomo dokładnie co nas czeka, ani kiedy będzie hardfork, ani czy rozwiąże to porblemy – w końcu jeśli dobrze rozumiem to powstaną dwie waluty
Nie ma powodu do płaczu wg mnie. Skoro ludzie niszczą bitcoina to rynek znajdzie innego coina. JEst pełno alternatyw: Monero, dash, zchash, ethereum, nem, maid. Każdy ma coś dobrego i w dużej mierze każdy rozwiązał problemy bitcoina – choć przy okazji wyniknęły inne, ale to natrualne. Problem w tym, że taki problem trzeba szybko rowiązywać, a nie kisić się jak obecnie
Dobrze, że cena zaczełą spadać. Dotknie ona górników, którzy niestety rządzą bitcoinem obecnie. Poniżej pewnej wartości nie ma opłacalności kopania. Ta cena jest różna w zależności od tego jaki kto ma prąd, ale chinole mają bardzo tani. Może wtedy kopalnie się opamiętają i opowiedzą się za jakąś stroną
Dobrze, że cena zaczełą spadać. Dotknie ona górników, którzy niestety rządzą bitcoinem obecnie. Poniżej pewnej wartości nie ma opłacalności kopania. Ta cena jest różna w zależności od tego jaki kto ma prąd, ale chinole mają bardzo tani. Może wtedy kopalnie się opamiętają i opowiedzą się za jakąś stroną