Scam, kryptowaluty, piramidy finansowe.

Jak je rozpoznać oraz jak się przed nimi ustrzec.

Scam, kryptowaluty, piramidy finansowe. Jak je rozpoznać oraz jak się przed nimi ustrzec.

Scam, kryptowaluty, piramidy finansowe. Technologia blockchain oraz kryptowaluty cały czas zyskują na popularności. Coraz więcej zwykłych osób zaczyna się interesować tą branżą. Najczęściej  z uwagi na potencjalnie szybki zysk – zapominając o ryzyku jakie się z tym wiąże. Nowi inwestorzy często bagatelizują swój brak doświadczenia odnośnie krypto-inwestycji, stając się tym samym ”łakomym kąskiem” dla licznego rodzaju oszustów, którzy tylko czekają, aby ”położyć swoje ręce” na ich oszczędnościach. I to pomimo tego, że jest to dosyć powszechne zjawisko. Jest jednak wiele sposobów na to, aby temu zaradzić. W tej publikacji skupimy się na różnego rodzaju oszustwach (scamach, piramidach) związanych ze światem kryptowalut: jak rozpoznać takie zjawisko oraz co zrobić, aby uniknąć utraty swojego kapitału. Drogi czytelniku, jeżeli jesteś nowym inwestorem bądź masz doświadczenie związane z rynkami kryptowalut, ale masz wątpliwości co do niektórych inwestycji oraz chcesz podnieść swoją świadomość w tej dziedzinie, to jest to idealny artykuł dla Ciebie.

Czym jest Scam oraz Piramida Finansowa?

”Nikt Ci tyle nie da, ile ja Ci mogę obiecać”

Scam, jest to rodzaj oszustwa, które polega na wzbudzeniu zaufania, np.: poprzez wykreowanie fałszywego wizerunku, a następnie wykorzystanie go w celu wyłudzenia pieniędzy, lub innej części majątku. Osoby, które dokonują oszustw starają się za wszelką cenę pokazać społeczeństwu jak wyniosłe oraz beztroskie prowadzą życie. W rzeczywistości jednak tak nie jest. Ma to na celu przyciągnięcie jak największej liczby nieświadomych inwestorów do przedsięwzięcia, które oferują naciągacze. Bardzo często im się udaję, ponieważ status osoby majętnej jest niezwykle atrakcyjny wśród społeczeństwa. Oszuści starają się wzbudzić zaufanie przez działanie na ludzkie emocje – zarówno pozytywne – są podejrzanie mili (altruizm, empatia) – jak i negatywne – poprzez wzbudzenie żądzy dużego zysku (chciwość, pycha). Scam, może przybierać różne formy, na przykład bezpośrednie zdobycie zaufania przy pomocy wysyłania maili czy też przez kontakty osobiste, jak i bardziej złożone działanie, za pomocą stron internetowych oraz blogów. Zawsze należy zadać sobie pytanie, czy faktycznie osoba, która znalazła sposób na to jak stać się milionerem chciałaby się dzielić z nami taką wiedzą, zamiast po cichu realizować własne zyski?

Scam, kryptowaluty, piramidy finansowe.

Oszustwa internetowe nie są niczym nowym. Większość społeczeństwa zdążyła uodpornić się na klasyczne przejawy wyłudzeń pieniędzy, które rzekomo miały być kierowane do ”nigeryjskich biznesmenów”. W dobie internetu stare sposoby na oszukiwanie społeczeństwa stają się coraz mniej skuteczne. Można tu przytoczyć przykład ”metody na wnuczka” – przestępcy często wykorzystują ten sposób działania, być może przez jego prostotę. Szukają swojej potencjalnej ofiary w książce telefonicznej z reguły wybierając imiona, które mogą wskazywać na podeszły wiek danej osoby. Następnie dzwonią, podszywając się za wnuczka, prosząc o pomoc finansową – na przykład w związku ze spłatą długu. Jeżeli uda im się nakłonić ofiarę do udzielenia pomocy finansowej informują, że niestety nie są w stanie jej osobiście odebrać. W tym celu wysyłają odpowiednią osobę po pieniądze, a także proszą o dyskrecję.

Ofiary takich precedensów dzielą się swoimi doświadczeniami z resztą społeczeństwa, co uniemożliwia oszustom działanie na szerszą skalę. Taktyka osób, które chcą nas oszukać również ewoluuje – niestety świat kryptowalut dał im zupełnie nowy ”arsenał” pomysłów na wyłudzenie funduszy.

Charakter transakcji kryptograficznych, pomimo że w swojej idei został stworzony dla uczciwych obywateli, doskonale sprawdza się w rękach nieuczciwych osób. Nieodwracalność transakcji gwarantuje, że ofiary nie są w stanie odzyskać utraconych pieniędzy. Pseudo-anonimowość w wielu przypadkach znacznie zmniejsza ryzyko konsekwencji prawnych, czyniąc obłudnika bardziej bezpośrednim w swoich zamiarach.

Schemat „Ponziego”

Jedną z popularnych form tego zjawiska jest schemat ”Ponziego”. Jest to tak zwana piramida finansowa. Cały mechanizm polega na pozyskiwaniu przez założyciela jak największej liczby uczestników, którzy zachęceni obiecywanymi – w wielu przypadkach ogromnymi – zyskami wpłacają tam pieniądze. Zysk danego interesanta jest wypłacany z wpłat nowych uczestników. Firma może obiecywać członkom struktury, że inwestuje w różnego rodzaju usługi lub dobra materialne. Nie oznacza to jednak, że tak się dzieje na prawdę. Zazwyczaj jest to zamaskowanie faktycznej działalności. Organizatorzy namawiają uczestników całego przedsięwzięcia do werbowania nowych osób. Z tego powodu cała koncepcja jest z góry skazana na upadek, ponieważ system wymaga stałego napływu kapitału, a w rzeczywistości taka możliwość jest znacząco ograniczona. Zatem struktura piramidy istnieje, dopóki suma wycofanych funduszy przez użytkowników jest niewielka w stosunku do napływającego do niej kapitału.

źródło: pixabay.com

Największa piramida finansowa, jaka istniała do tej pory została stworzona przez pochodzącego z USA przedsiębiorcę Bernarda Madoffa. Pozyskał on jako swoich klientów między innymi banki: HSBC, Fortis, BNP Paribas, JP Morgan oraz Bank of America. Firmy i instytucje na przykład Uniwersytet Columbia, czy też fundację Eliego Wiesela. Przedsięwzięcie miało, charakter elitarny należało do niego wiele znanych twarzy ze świata biznesu, polityki, czy kultury.

Przystąpić do przedsięwzięcia można było jedynie dzięki rekomendacji innego uczestnika. Minimalna kwota  inwestycji wynosiła 10 mln dolarów. Projekt miał za zadanie inwestować głównie w nieruchomości i papiery wartościowe, jednak likwidator firmy stwierdził, że przez ostatnie 13 lat fundusz w ogóle nie inwestował powierzonych środków. Kiedy pieniądze trzeba było wypłacać, założyciel płacił z pieniędzy wpłacanych przez nowe osoby. Poprzez tę piramidę finansową inwestorzy oraz banki stracili łącznie około 65 mld dolarów.

W jaki sposób można ochronić się przed oszustwem?

Przede wszystkim należy zawsze zachować zdrowy rozsądek. Istnieje także żelazna zasada, mówiąca o tym, że jeżeli oferta wydaje się zbyt atrakcyjna, aby mogła być prawdziwa, to prawdopodobnie tak jest. Wiele podejrzanych inwestycji obiecuje ogromne zyski.

Warto zawsze pamiętać, że jeżeli ktoś nam oferuje, ponadprzeciętne oprocentowanie powinno to wzbudzić u nas spore wątpliwości co do całego przedsięwzięcia. Sytuacja na rynku kryptowalut pokazuje, że są wyjątki od tej reguły.  Można było osiągnąć taki zwrot z inwestycji, lokując kapitał w odpowiednie kryptowaluty na przykład w 2017 roku. Osoby, które wybrały, taką formę ulokowania pieniędzy były narażone na utratę części bądź całości własnego kapitału.

Nigdy nie można ufać ofertom, które ”gwarantują” pomnożenie naszych funduszy, przy zerowym ryzyku inwestycji. W takiej sytuacji powinna nam się zapalić ”czerwona lampka”, ponieważ takie możliwości po prostu nie istnieją. Nie podejmuj decyzji o ulokowaniu własnego kapitału pod wpływem emocji. Oceń racjonalnie każdy punkt danego przedsięwzięcia. Jeżeli cała koncepcja jest przedstawiana przez  „energicznego wodzireja” który ma za zadanie zrobić z Ciebie zamożną osobę, to lepiej uważaj. Każda forma marketingu, która ma na celu manipulowanie emocjami poprzez wywołanie określonego typu zachowań, z reguły ma na celu odwrócenie uwagi potencjalnego inwestora od rzeczywistego działania przedsięwzięcia. Jeśli prezenter unika odpowiedzi na temat faktów związanych z tą inwestycją oraz za wszelką cenę stara się nas nakłonić na udział w tym projekcie, to warto się głęboko zastanowić czy brnąć w to dalej. Szukanie szybkiego wzbogacenia się z reguły może kończyć się ”klęską”. Podczas podejmowania tego typu decyzji nie należy się śpieszyć oraz martwić, że przegapiło się okazję. Lepiej stracić okazję niż kapitał. Przed inwestowaniem w cokolwiek powinno się przeprowadzić odpowiedni ”research” oraz podsumowanie plusów i minusów danej koncepcji, w celu wyeliminowania niepotrzebnego ryzyka.

Scam, kryptowaluty, piramidy finansowe. Przyjrzyjmy się, jakie są najczęstsze przejawy tego typu przedsięwzięć, które czyhają na nas na każdym kroku. Warto zwrócić uwagę na pewne znaki ostrzegawcze, które mogą wskazywać potencjalne zagrożenie.

 

źródło: pixabay.com

Cloud Mining (kopalnie kryptowalut)

Oszustwa związane z wydobywaniem kryptowalut (mining w chmurze), są bardzo podobne do innych oszustw związanych z inwestycjami. Serwisy oferują dużą stopę zwrotu, kosztem niewielkiego wkładu. Społeczeństwo nie koncentruje się na tym, czy firma jest legalna, ale na możliwości zarobienia dużych pieniędzy, co tak naprawdę jest wielkim błędem.

Różnica między klasycznym miningiem (Proof of work), a cloud miningiem (kopanie w chmurze), polega na tym, że pierwszym przypadku, posiadamy fizyczny sprzęt, na przykład ”koparkę” stworzoną z kart graficznych, lub układów ASIC (specjalny układ scalony, zaprojektowany w konkretnym celu). Urządzenie dzięki swojej mocy obliczeniowej umożliwia nam wydobywanie danej kryptowaluty. Natomiast kopanie w chmurze polega na zarejestrowaniu się w konkretnym serwisie oraz wykupienie w nim mocy obliczeniowej (puli wydobywczej), która z definicji ma ”opierać się na faktycznym sprzęcie”. Jej zadanie to wypłacać nam dywidendę przez określony czas z tytułu wydobywanej kryptowaluty. Jednak nie mamy żadnej gwarancji, że faktycznie tak jest. Możemy jedynie polegać na obietnicach założycieli, którzy niekiedy mogą być odpowiedzialni za scam, kryptowaluty, piramidy finansowe.

W rzeczywistość większość witryn nie prowadzi żadnego górnictwa. Wypłacają dywidendy dla osób, które są nowe w projekcie, z kapitału który został pozyskany od członków o wiele wcześniej. Jest to klasyczna definicja schematu piramidy finansowej. Aby utrzymać taką działalność, potrzebny jest stały napływ nowego kapitału. Dlatego w większości przypadków są prowadzone różnego rodzaju akcje marketingowe, czy też na przykład programy referencyjne, mające na celu przyciągnięcie nowych członków. Ciekawymi przykładami tego zjawiska są między innymi:

HashOcean

HashOcean, osoby, które obserwowały serwisy, zajmujące się ”wydobywaniem” kryptowalut w chmurze, często przywołują nazwę tego projektu. Firma okazała się zupełnie nową formułą piramidy finansowej. Działała dość długo, a mianowicie przez ponad rok. Użytkownicy przez kilka miesięcy otrzymywali dywidendy na czas, co mogło uśpić ich czujność. Następnie firma nagle ogłosiła, że przenosi operacje związane z miningiem do nowego centrum danych. Po tym, jak ta wiadomość trafiła do opinii publicznej, sytuacja rozwiązała się bardzo szybko. Od czasu zamknięcia, słuch o nim zaginął.

GAWMiners

Ciężko dyskutować o oszustwach związanych z cloud miningiem nie odwołując się do firmy GAWMiners. Ta piramida finansowa prowadzona była przez Homera Joshua Garzy. Przedsięwzięcie spowodowało, stratę milionów dolarów w funduszach przez inwestorów, zanim zostało ostatecznie zamknięte. Chociaż wydawało się, że firma działa zgodnie z prawem, wątpliwości zostały rozwiane, gdy PayCoin został wprowadzony w ramach tejże platformy. Właściciel scamu uciekł z kraju razem z milionami dolarów skradzionych z funduszy. Po pewnym czasie został jednak złapany.

 

źródło: pixabay.com

Podejrzane ICO (Initial Coin Offering)

Oszustwa związane z ICO są być może najbardziej wyrafinowaną koncepcją związaną z tym rynkiem. Mogą także być związane z takimi precedensami, jak scam, kryptowaluty, piramidy finansowe. Firma badawczo-doradcza w kwestii ICO, Satis Group stwierdziła ze 81% Initial Coin Offering, które powstały w 2017 roku to scamy, 6% nie powiodła się,  5% przestało istnieć, a zaledwie 8% weszło do obrotu giełdowego. Pod lupę zostały wzięte ICO o łącznej kapitalizacji 50 milionów dolarów. Ten poziom oszustw przyciągnął uwagę organów nadzoru finansowego na całym świecie. Za pomocą ICO firmy mają możliwość pozyskiwania dużych sum pieniędzy od inwestorów z całego świata. W odróżnieniu od bardziej tradycyjnej metody IPO. Udziałowcy otrzymują tokeny, które według firmy będą w przyszłości mieć realną wartość. Możemy jednak przypuszczać, że w większości przypadków tak nie będzie. Z uwagi na stały wzrost zainteresowania tą formą inwestycji, pewne kraje postanowiły zwiększyć świadomość tego zagadnienia wśród społeczeństwa i pokazać jak duże ryzyko się z nim wiąże.

Na bardzo ciekawy pomysł wpadł amerykański SEC (komisja papierów wartościowych i giełd), tworząc stronę z fałszywym ICO, „Howeycoins”. To działanie miało na celu, pokazać inwestorom to, że nawet jeżeli wszystko wygląda bardzo dobrze to projekt w gruncie rzeczy może okazać się scamem.  W Polsce musi jeszcze minąć trochę czasu, aby takie kampanie miały miejsce. Niestety postawa KNF (komisja nadzoru finansowego) pozostawia wiele do życzenia w kwestii edukacji, ponieważ wszystkie pozytywne aspekty oraz negatywne ze świata kryptowalut zostają, wrzucane do jednego worka tworząc tym samym błędny obraz wśród społeczeństwa. Można tu przytoczyć kampanię KNF ”uważaj na kryptowaluty”, która spotkała się z ogromną dezaprobatą, oraz odpowiedzią ze strony krypto-entuzjastów, ”uważaj na waluty”.

Scam, kryptowaluty, piramidy finansowe.

Oto kilka aspektów, na które warto zwrócić uwagę inwestując w ICO. Mogą one pomóc ochronić kapitał przed utratą oraz pozwolą znacznie wcześniej wykryć potencjalne oszustwo.

Rzetelne firmy starają się, aby przedsprzedaż ICO była bardzo prosta, jak i transparentna w kwestii ilości sprzedawanych tokenów. Gdy ICO jest w toku, należy sprawdzić informacje na temat  danego tokena, co więcej warto na bieżąco śledzić postęp sprzedaży. Jeżeli firma ma problem bądź nie uaktualnia tych danych na bieżąco, to powinna nam się zapalić ”czerwona lampka”. Niektóre organizacje chcąc oszukać potencjalnych inwestorów specjalnie ukrywając postępy sprzedaży tokenów, poprzez tworzenie indywidualnych adresów potrzebnych do zrealizowania transakcji. Taki zabieg uniemożliwia dokładne sprawdzenie jaka ilość ICO została wyprzedana oraz ile tokenów pozostało do końca. Ma to na celu stworzenie sytuacji, w której interesant będzie musiał się śpieszyć z decyzją kupna, zapominając przy tym o racjonalnym sprawdzeniu wszystkich aspektów tego projektu.

źródło: pixabay.com
Zawartość dokumentu Whitepaper

Jest to fundamentalny dokument dla danego projektu. W whitepaper należy przedstawić całą koncepcję projektu, cele, strategię, obawy oraz harmonogram implementacji pewnych kwestii technologicznych. Podstawowym krokiem w kierunku analizy whitepaper jest jego dokładne przeczytanie. Warto sprawdzić, czy dokument zawiera podstawowe założenia, takie jak, modele finansowe, kwestie prawne, analizę SWOT oraz plan wdrożenia. Jeżeli firma nie posiada whitepaper lub jego zawartość jest znikoma, należy taki projekt omijać szerokim łukiem. Oficjalny dokument powinien zawierać odpowiedzi na wszystkie pytania potencjalnego inwestora, dotyczące na przykład tego, co wyróżnia ten projekt na tle jego konkurentów, czy też, w jaki sposób ma odnieść sukces oraz jakie podejmie środki, aby zrealizować swoje cele.

Informacje o zespole twórców

Warto zapoznać się z zespołem tworzącym dane przedsięwzięcie. Być może najważniejszym czynnikiem sukcesu dla każdego ICO są deweloperzy oraz zespół administracyjny odpowiedzialny za projekt. Z tego powodu zdarza się coraz częściej, że oszuści tworzą profile fałszywych założycieli oraz ich biografie. Najlepszym sposobem, żeby ustrzec się przed tą fałszywą praktyką jest dokładne zbadanie poszczególnych członków zespołu przed zainwestowaniem. Jeżeli nie można znaleźć żadnych informacji na temat konkretnego programisty, założyciela w mediach społecznościowych lub Linkedin, jest to zły znak. Nawet jeżeli konta istnieją, należy sprawdzić, czy ich aktywność pasuje do liczby obserwujących. Osoby, które rzadko angażują się w ”życie swojego profilu”, a mimo to mają setki fanów, mogą być fałszywe. Należy również zapoznać się z doświadczeniem twórców, które posiadają z poprzednich projektów oraz czy ich umiejętności zostaną odzwierciedlone w obecnym  przedsięwzięciu.

Rozwój projektu

Szansa na udaną inwestycję powinna opierać się na firmie, która posiada jasny i przejrzysty cel. Organizacja musi posiadać przekonującą oraz wykonalną koncepcję, ale musi także w krótkim czasie przenieść ową ideę w życie. Firmy, które posiadają wybitne modele biznesowe, starają się, aby inwestorzy byli na bieżąco z aktualnymi informacjami na temat całego przedsięwzięcia. Należy zwracać uwagę czy projekty informują potencjalnych inwestorów za pomocą regularnych, szczegółowych raportów związanych z postępem oraz czy posiadają harmonogram i działają według niego.

Warto przyjrzeć się na przykłady z życia wzięte gdzie wiele koncepcji okazało się scamami, były to między innymi:

BitCard

Bitcard, zebrał podczas ICO oszałamiającą kwotę 5 milionów dolarów za pośrednictwem ICO, które odbyło się w maju 2017 roku. Ideą tego projektu było całkowite przebudowanie systemu biznesowego, rządowego, handlowego, a także ułatwienie transakcji. Twórcy projektu nie podawali jednak żadnych szczegółów dotyczących tego, w jaki sposób zamierzali osiągnąć swoje cele. Na stronie internetowej Bitcard nie było whitepaper oraz pojawiały się różne niezgodności. Pomimo tego potencjalni inwestorzy dalej wpłacali swoje oszczędności oślepieni chęcią szybkiego zysku. Po ukończeniu ICO zespół programistów zniknął nie realizują przy tym żadnej części owego projektu.

Confido

Confido zebrało podczas ICO sumę w wysokości 375 tysięcy dolarów. Projekt miał solidną obietnicę, zamierzał założyć firmę tworzącą smart contracty, które miałyby szerokie zastosowanie poprzez technologię blockchain z wieloma aplikacjami oraz anonimowymi kontami depozytowymi. Inwestorzy poczuli się pewnie, ponieważ takie rozwiązanie było bardzo uzasadnione. Po udanym ICOconfido nagle zamknęło swoją działalność, zespół twórców twierdził, że był zaangażowany w prawne spory z wykonawcą. Ogromne wątpliwości co do całego przedsięwzięcia pojawiły się, gdy prezes projektu Joost van Doorn, usunął wszystkie swoje konta oraz te związane z firmą z serwisów społecznościowych, tłumacząc przy tym, że zrobił to z powodu wielu niebezpiecznych gróźb, następnie ślad po nim zaginął, jaki i po funduszach które zostały zainwestowane w ten projekt.

 

źródło: pixabay.com

Schematy MLM (multi level marketing), oparte na kryptowalutach

Programy MLM dotyczące kryptowalut posiadają wiele przesadnie optymistycznych założeń. Ich celem jest przyciągnąć jak największą liczbę osób. Potencjalni inwestorzy mają wrażenie, że w prosty i szybki sposób będą w stanie zarobić duże pieniądze. Takie schematy używają koncepcji marketingu wielopoziomowego (MLM) oraz wykorzystują popularność kryptowalut w celu stworzenia nieuczciwego przedsięwzięcia. Przez wiele osób uważane za najbardziej powszechne zjawisko, jakim jest scampiradmidy finansowe w świecie kryptowalut. Zwykle, ten przejaw oszustwa oferuję członkom dużą motywację finansową, w celu zapraszania do projektu kolejnych osób oraz reklamowania programu, jako sposobu na zarobienie pieniędzy. Im więcej nowych osób zaprosisz, tym więcej zarobisz. Scam zazwyczaj przynosi korzyści założycielom oraz członkom którzy ”wprowadzili” jak najwięcej nowego kapitału. Oszustwa te, są trudne do zidentyfikowania na początku, ponieważ zazwyczaj pierwsi inwestorzy generują zyski, zachęcając przy tym inne osoby do przyłączenia się do systemu. Ciekawym zjawiskiem tego typu działań były między innymi:

Bitconnect

Bitconnect, patrząc na szczegóły tego scamu, niesamowite jest to, że zainwestowało w niego tak wiele osób. Twórca kryptowaluty EthereumVitalik Buterin w listopadzie 2017 roku, na Twitterze, nazwał ten projekt schematem ponziego. Takie wydarzenie już powinno dać wiele do myślenia opinii publicznej. Bitconnect koncentrował swoje działania na rekrutacji inwestorów, którzy mieli za zadanie wprowadzać kolejne osoby do projektu. Inwestorzy otrzymywali zwrot w postaci 1% dziennie. Wizja zarobienia 50 milionów dolarów, w ciągu trzech lat, przy początkowej inwestycji 1000 dolarów, zaślepiła wiele osób. W szczytowej fazie przedsięwzięcia, coin projektu (BCC) osiągnął wartość 400 dolarów. Cała platforma Bitconnect opierała się na rzekomym „bocie do handlowania”, który inwestował fundusze uczestników projektu oraz dzielił się z nimi zyskami. Po upadku platformy twórcy oraz promotorzy zniknęli. W ostatnim czasie media znowu zainteresowały się sprawą po tym jak jeden z promotorów tej piramidy finansowej został zatrzymany w Indiach.

OneCoin

Społeczność związana z projektem OneCoin nazywała go nowoczesną kryptowalutą, która miała na celu zrewolucjonizować rynek (nie mówiąc już o dochodach, jakie miała przynieść potencjalnym inwestorom). Twórcą tego przedsięwzięcia jest kobieta, Ruja Ignatowa pochodząca z Bułgarii. Rzekomym celem projektu była sprzedaż materiałów edukacyjnych za pomocą konkretnych pakietów członkowskich. Po zakupie owego pakietu interesant otrzymywał określoną liczbę tokenów związanych z tą firmą. Organizacja kładła ogromny nacisk na wprowadzanie nowych osób do struktury. Całe podejście w stosunku do projektu zmieniło się, gdy wyszło na jaw, że OneCoin jest ogromną międzynarodową piramidą finansową, która nie ma tak naprawdę żadnego powiązania ze zdecentralizowaną technologią blockchain. Po tym odkryciu, Ruja Ignatowa została pozwana przez szereg krajów za prowadzenie podejrzanej działalności. Najnowsze doniesienia na temat śledztwa pochodzą z Chin. Tamtejszy wymiar sprawiedliwości w trakcie prowadzenia śledztwa zatrzymał dziewięćdziesięciu ośmiu podejrzanych, odzyskując przy tym około 266 milionów dolarów w skradzionym kapitale. Według South China Morning Post, cały schemat ponzi zgromadził około 2,3 miliarda dolarów. Wszystkie firmy, które były w jakiś sposób powiązane z OneCoin, są obecnie dogłębnie sprawdzane, w tym przedsiębiorstwa we Włoszech, Wielkiej Brytanii, USA, Irlandii czy na Ukrainie.

 

źródło: pixabay.com

Grupy „Pump and Dump”

Ta forma oszustwa przyciąga stale nowych użytkowników, ponieważ jest stosunkowo prosta w swoim działaniu. Posiada także dosyć niski koszt uczestnictwa w całym przedsięwzięciu.

Pump and Dump to scam organizowany najczęściej na grupach Slack, Telegram lub Discord przez osoby, które starają się stworzyć swój wizerunek tak zwanego ”guru” w dziedzinie kryptowalut. Zależy im, aby pokazać swoją znajomość branży oraz to, że mają informację na temat danego projektu szybciej niż inni. Zazwyczaj jednak to wszystko mija się z prawdą. Grupy te nie posiadają opcji czatowania dla innych osób. Taki zabieg ma na celu ograniczenie wymiany informacji między użytkownikami. Administratorzy stosują tę metodę, aby ”uciszyć” osoby, które mogłyby narzekać na poniesione straty finansowe w związku z chybionymi sygnałami kupna altcoinów. Jest to dla nich bardzo ważny środek zaradczy, ponieważ wywołanie paniki skutkowałoby, utratą kontroli nad grupą.

W wielu przypadkach, taki precedens nosi nazwę ”grupa VIP”. Aby znaleźć się w niej, należy uiścić odpowiednią opłatę za określoną kwotę. Zazwyczaj są różne rodzaje ”abonamentów”. Począwszy od miesięcznego, do nawet rocznego. Niestety wielu krypto-entuzjastów nie zdają sobie sprawy, że większość takich grup, nie jest w stanie przetrwać takiego okresu. Osoby, które znajdują się w grupie VIP, dostają jako „pierwsi” informację na temat kupna odpowiedniego coina, na którym będzie odbywała się akcja pump & dump. Ma to na celu zwiększyć ich prawdopodobieństwo zysku, które polega na zakupie altcoina po niższej cenie, niż osób które są spoza grupy. Istnieją również darmowa wersja takich projektów, które mają jedynie na celu zwerbowanie jak największej liczy osób poprzez pokazywanie jak „skuteczne” są ich sygnały. Niektóre z tych grup składają się z kilkunastu tysięcy osób. Załóżmy, że tylko połowa z użytkowników zainwestuje 500 dolarów w danego coina, reklamowanego przez grupę. Pojawia się ogromna liczba funduszy, która może realnie wpłynąć na kurs danej kryptowaluty (tak zwana ”pompa”).

Strategia administratorów

Strategia administratorów grup, polega na wybraniu odpowiedniego altcoina, często są to niszowe coiny z małą kapitalizacją. Następnie kupują go przed resztą użytkowników, zazwyczaj po bardzo niskiej cenie. Kiedy wszystko jest już gotowe, członkowie grupy są informowani, aby zalogować się do odpowiedniej giełdy oraz kupić altcoina X, ponieważ jego cena będzie rosła, ”pokonując kolejne poziomy”. W takiej akcji najważniejszy jest czas oraz wejście po jak najniższej cenie w dany projekt. Wartość kryptowaluty osiąga pewien punkt, może to wszystko trwać zaledwie kilka minut. Gdy kurs osiągnie zadowalający poziom, zarządcy grup sprzedają wszystkie swoje coiny, które kupili przed całą akcją. Tego rodzaju działanie wywołuje nagły spadek ceny altcoina. W takim momencie, aby uratować, kapitał należy odpowiednio szybko sprzedać naszego coina, przed tak zwanym ”dumpem”. Warto zawsze zwracać uwagę na kapitalizację rynkową poszczególnych altcoinów. Jeśli jest niska, a za chwilę można zauważyć nagły wzrost, to prawdopodobnie ktoś manipuluje kursem tej kryptowaluty.

Swego czasu znany biznesmen oraz miłośnik świata kryptowalut, John McAfee promował podobne działania na swoim profilu na Twitterze. Koncepcja tego precedensu była taka, że pan Mcafee, pisał o danej kryptowalucie na swoim koncie na portalu społecznościowym, gdzie posiadał ogromną liczbę osób, które go obserwowały. Zazwyczaj opisywał dany projekt w superlatywach, po czym jego cena diametralnie wzrastała, a po jakimś czasie wracała do punktu wyjścia. Były to bardzo znane ”akcje” w całej branży.

Najpopularniejszymi przykładami takich grup, są:

Whale Pump

Whale Pump, grupa ta działa na telegramie i liczy ponad 14 tysięcy użytkowników. W celu przeprowadzania akcji „pump and dump” używają najczęściej giełdy Binance, ponieważ oferuje ona najniższe opłaty transakcyjne.

Lord of Pomps

Lord of Pomps, to przedsięwzięcie skupia się na handlu na giełdzie Cryptopia. Nawiązali współpracę z innymi grupami o tej samej tematyce, dzięki czemu ich akcje działają na bardzo dużą skale.

 

źródło: pixabay.com

Programy zajmujące się inwestowaniem funduszy (HYIP)

HYIP, czyli High Yield Investment Program. Jest to schemat ponzi bardzo wysokiego ryzyka. Przedsięwzięcie oferuje różnego rodzaju plany inwestycyjne, w których inwestorzy mogą zarobić od 120% do nawet 200% w ciągu miesiąca. Jednak najwięcej osób traci swój kapitał, gdyż nie są w stanie wyciągnąć funduszy przed upadkiem programu. Takie przedsięwzięcia działają najczęściej około miesiąca, a osoby, które zdążyły na nich zarobić, mogą uważać się za szczęśliwców. Jednak jest wyjątek od reguły, części hyipów działa o wiele dłużej. Trzeba jednak pamiętać, że im dłużej działa taki schemat, tym szybciej może zniknąć z rynku.

Powstający hyipe z góry jest skazany na porażkę. Wpłaty oraz wypłaty są dokonywane za pomocą kryptowaluty Bitcoin lub procesorów płatniczych. Twórcy w odpowiednim momencie zawsze wycofują się z funduszami inwestorów. W wielu przypadkach osoby nawet nie mają świadomości, że zainwestowali w taki program. Administratorzy tych przedsięwzięć wymyślają bardzo oryginalne „historię”, w których starają się udowodnić, że kapitał jest inwestowany w poważne przedsięwzięcia takie jak: wydobywanie ropy naftowej czy produkcję lekarstw. W każdym przypadku jest to kłamstwo. Robią to po to, aby nadać powagi całemu przedsięwzięciu, w celu przyciągnięcia jak największej liczby inwestorów. Zależy im na wizerunku sprawnie działającego przedsiębiorstwa.

Jeżeli program ma problem z wypłacaniem zysków, z twórcą projektu nie ma kontaktu, lub strona internetowa zaczyna mieć problemy techniczne, to znaczy, że schemat zbliża się ku końcowi. Takie projekty mają programy referencji w postaci ”reflinków”, dzięki którym osoba polecająca dostaje wynagrodzenie z tytułu wprowadzenia osoby z nowym kapitałem. Jeżeli pojawiają się wątpliwości co do danej firmy, warto zaczerpnąć wiedzy z pewnych stron lub na forach internetowych w celu sprawdzenia, czy aby na pewno poważna inwestycja, w którą chcemy ulokować kapitał nie jest hypiem. Swego czasu w Polsce największą popularność zdobyły:

Skyllex

Skyllex był prawdziwym ewenementem, chociażby dlatego, że działał ponad rok. Zdobył bardzo dużą popularność. Firma za wszelką cenę starała się pokazać z jak najlepszej strony dla inwestorów. Sprawiło to, że wiele osób było przekonanych o tym, że to faktyczna instytucja z siedzibą w Australii. Skyllex oferował możliwość inwestycji w obligacje państwowe i korporacyjne, fundusze walutowe, euro obligacje, akcje i fundusze inwestycyjne. Jednak cały czar prysł, kiedy pod koniec marca 2017 roku, program przestał wypłacać zyski. Wiele osób na nim zdążyło zarobić, wycofując w odpowiednim momencie swoje fundusze. Natomiast znaczna większość inwestorów utraciła swój kapitał, pogrążając się w rozpaczy.

Xabo.io

Xabo, ten program rzekomo zajmował się inwestowaniem w wolną przestrzeń ładunkową w kontenerach, które znajdowały się na statkach przewozowych. Firma była zarejestrowana w Wielkiej Brytanii, jednak wszystko po jakimś czasie okazało jednym wielkim oszustwem. Inwestycja polegała na zakupie przestrzeni ładunkowej, której odpowiadał dany pakiet. Program oferował kilkuprocentowy zwrot każdego dnia, aż do końca trwania pakietu. Przedsięwzięcie wytrzymało prawie osiem miesięcy, po czym nagle przestało wypłacać zyski.Wielu inwestorów myślało, że to tylko problemy techniczne, niestety po krótkim czasie od tego wydarzenia scam przestał istnieć.

 

źródło: pixabay.com

Fałszywe profile znanych osób w serwisach społecznościowych

Są to dosyć łatwe do wychwycenia próby scamu. Cały proceder polega na stworzeniu fałszywego profilu znanego autorytetu w mediach społecznościowych. W owym koncie zazwyczaj nie zgadzają się jakieś znaki bądź litery. Dlatego osoby, które zwracają uwagę na szczegóły profilu, nie dadzą się wciągnąć w scam, jednak nie każdy na to uważa. Najczęściej oszustwo polega na tak zwanym „give away„. Jeżeli wyślesz konkretną ilość odpowiedniej kryptowaluty na dany adres, to otrzymasz nagrodę w postaci pomnożenia tej kwoty o kilkanaście razy. Wiadomo, jak to się kończy… Wszystko brzmi dosyć kuriozalnie, jednak są osoby, które dokonują takich wpłat, licząc na szybki zysk.

Głośnymi przykładami takiego zjawiska były fałszywe profile Vitalika Buterina twórcy Ethereum, czy Elona Muska założyciela SpaceX.

 

źródło: Twitter

Scam, kryptowaluty, piramidy finansowe.

Technologia blockchain oraz kryptowaluty rozwijają się w bardzo szybkim tempie, nawet doświadczeni przedsiębiorcy mogą mieć trudności z dotrzymaniem im kroku. Chociaż nie ma gwarancji, że każda kopalnia miningowa, ICO lub inne przedsięwzięcie będzie zgodny z prawem lub udane, to inwestorzy którzy ”odrobili pracę domową” mogą być w stanie podejmować trafne decyzje w kwestii lokowania własnego kapitału.

źródło: pixabay.com

Niezwykle ważną rzeczą jest inwestowanie w projekty które się rozumie. Jeżeli pojawiają się wątpliwości warto przeprowadzić odpowiednie rozeznanie korzystając na przykład z witryny bitcointalk. Jest to najstarsze  forum o tematyce kryptowalut oraz technologii blockchain, posiadające bardzo dużą liczbę użytkowników z całego świata. Warto również przed ulokowaniem kapitału w daną kryptowalute odwiedzić stronę cryptomiso, w celu sprawdzenia w jakim tempie idą pracę nad danym projektem i czy w ogóle trwają jakiekolwiek działania z nim związane. Ciekawym serwisem jest również deadcoins, można tam znaleźć informację na temat altcoinów które już sklasyfikowano jako scam. To bardzo ważne dane, ponieważ niektóre z takich projektów znajdują się dalej na niszowych giełdach. Ten nieuregulowany rynek pokazuje nam, jak wiele rzeczy jest możliwych, zwykłe osoby stają się milionerami w krótkim czasie, milionerzy tracą całą swoją fortunę poprzez ulokowanie kapitału w trefne projekty. Najważniejsze to mieć oczy szeroko otwarte i zawsze zachowywać zdrowy rozsądek, a także poszukiwać jak najwięcej informacji w kwestii danego przedsięwzięcia.

Komentarze:

Dla Bithub.pl artykuł „Scam, kryptowaluty, piramidy finansowe.” komentują:

Redakcja: Na co powinno zwracać się uwagę, aby nie stać się ofiarą oszustwa w branży kryptowalut?

 

Prezes – autor bloga Blog prezesa:

Podobnie jak w normalnym życiu, jak coś wygląda zbyt pięknie to jest duża szansa, że jest to jakiś przekręt. Należy posiłkować się opiniami zaufanych ludzi/stron a nie słuchać bajkopisarzy i naciągaczy, którzy potrafią tylko ładnie opowiadać.

Janusz Zieliński FlyingAtom:

Zawsze kiedy jakaś oferta wydaje się zbyt dobra aby była prawdziwa to najprawdopodobniej mamy do czynienia z oszustwem i to nie tylko w branży kryptowalut. Wszelkie miejsca podejrzanie wyglądające strony pytające o maila, numer telefonu albo co gorsza kartę kredytową z góry powinny zostać odrzucone. Na zagranicznych, głównie amerykańskich czy indyjskich grupach na FB często można zauważyć próby oszustwa kiedy to ludzie oferują darmowe BTC albo proponują dołączanie do kopalni przez przeglądarke internetową.

Adam Kotucha, prawnik kancelarii Schiffer Sroczyński:

Istotna jest reputacja ludzi stojących za projektem, w szczególności ich przeszłość oraz dotychczasowe osiągnięcia. Ponadto liczy się realność projektu i składanych w związku z nim obietnic, przejrzystość finansowania oraz zasad uczestnictwa w projekcie. Istotne jest też w jakiej formie prawnej działa kontrahent, komu powierzamy nasze środki, jakim dysponujemy zabezpieczeniem na wypadek niepowodzenia projektu, czy scamu, a także to w jakiej jurysdykcji działa kontrahent.

Damian Dzienio, Redaktor Bithub.pl specjalista ds. ICO: 

Przede wszystkim każdy powinien trzymać się zasady, że nie ma nic za darmo. Nie istnieją firmy, które po zapłaceniu będą zarabiać pieniądze dla klientów bez jakiejkolwiek pracy z ich strony. Tak samo nie istnieją projekty kryptowalutowe mogące realnie oferować dziesiątki czy setki procent zysku w krótkim czasie. Powinniśmy unikać wszystkich tych którzy dają nam jakąkolwiek gwarancję zysku.

Piotr Bień Członek Zarządu IGBiNT, Binance Angel: 

Przede wszystkim należy być świadomym ogromnej pomysłowości oszustów. Na każdym kroku w świecie cryptowalut czekają niebezpieczeństwa i należy mieć to na uwadze. Najczęściej wykorzystywaną techniką jest podszywanie się pod reprezentantów/support firm: w ten sposób wyłudzane są wrażliwe dane (klucze prywatne, e-maile, hasła). W przypadku inwestowania w ICO należy zwrócić uwagę nie tylko na doświadczenie całego teamu ale i na treść białej księgi, aktywność na GitHubie, aktyności na kanałach social media etc. Jeśli mówi o zabezpieczeniu posiadanych kryptowalut zalecałbym nie trzymanie ich na giełdach tylko w prywatnych portfelach typu Ledger.

Patryk Kempiński Krypto Raport:

Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ co chwilę pojawiają się nowe metody, tworzone przez oszustów, które mają na celu okraść lub oszukać kryptowalutowych inwestorów.
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo pod względem, że tak ujmę ,technicznym to trzeba przede wszystkim uważać na phishing a dokładniej – strony, które podszywają się pod giełdy kryptowalut oraz „gorące” portfele. Jest to najczęstszy problem, ponieważ mało jest sieci materiałów dotyczących tworzenia bezpiecznych haseł, zwracania uwagi na strony na które się logujemy, czy  o dwustopniowej metody logowania.
Drugi problem, to projekty scam, czyli takie, które mają na celu wyłącznie okraść inwestorów. Tutaj oszuści mają o wiele większe pole do popisu, ponieważ często takie „startupy” mają bardzo dobrze przygotowaną akcję marketingową, która przyciąga ludzi. Posiadają one również wszystkie niezbędne elementy projektu jak: white paper, road map, team z fikcyjnymi kontami na linkedin czy facebooku. Często tworzą również dość opłacalne systemy afiliacyjne aby jeszcze bardziej zachęcić do zakupu ich tokenu.
Jeśli chodzi o to, w jaki sposób się przed tym uchronić, to jest to analiza projektu. Tutaj mogę jedynie dać wskazówkę – dogłębny research projektu i jeśli coś zaczyna się nam nie podobać to zamiast ryzykować poszukajmy innego startupu w który zainwestujemy.

Jacek Kubiak, Redaktor Naczelny magazynu I Love Crypto:

W środowisku kryptowalutowym krąży taki bardzo ważny skrót jak DYOR (ang. do your own research), co oznacza, że należy samemu dokładnie badać różne aspekty projektów kryptowalutowych przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej. Skrót ten idealnie opisuje trochę szerszy problem tego, że podczas inwestycji nie możemy kierować się tym co mówią, piszą lub nagrywają inni, wychodząc z założenia, że oni mogą na tym zyskiwać w ten czy inny sposób. Bardzo niedobre jest również kierowanie się emocjami. Najlepsza jest zimna kalkulacja oparta o własne przemyślenia i badania danego projektu. Najbardziej wartościowe treści w internecie w tym temacie nie będą zatem dotyczyły konkretnych projektów (bo tak jak pisałem wcześniej, ktoś może przyjmować za to korzyści majątkowe) a raczej wskazują jak dobrze przeprowadzić takie własne badania związane z danym projektem oraz wskażą konkretne narzędzia, które w trakcie takich indywidualnych badań można wykorzystać.
W skrócie, nie ufaj nikomu, sam zbadaj dany projekt, tak dokładnie jak to możliwe.
Redakcja: Jak odróżnić oszustwo od rzetelnego projektu ?

 

Prezes – autor bloga Blog Prezesa:

Czasami nie da się odróżnić, bo wszystko może wyglądać dobrze ale ktoś może mieć złe zamiary i tego nie jesteśmy już w stanie sprawdzić ale jesteśmy w stanie sprawdzić kto stoi za projektem i jaką ma przeszłość, jeżeli autor w przeszłości był w jakikolwiek sposób powiązany z oszustwami to powinniśmy unikać takich projektów.

Janusz Zieliński FlyingAtom:

Celem oszustów jest stworzenie projektu łudząco podobnego do prawdziwego, dlatego też jest to coraz trudniejsze do rozpoznania. Polecam wszystkim aby nie ryzykowali w momencie kiedy pojawi się chociaż cień wątpliwości. Lepiej się pomylić w ocenie i nie zyskać niż pomylić w drugą stronę i stracić.

Adam Kotucha, prawnik kancelarii Schiffer Sroczyński:

Nie istnieje uniwersalna reguła. Rzetelne projekty są jednak zazwyczaj projektami open source. Posiadają weryfikowalny i przejrzysty Whitepaper. Gdy mówimy o kryptowalutach, emisja ich jednostek powinna być zdecentralizowana, a nie uzależniona od pojedynczego podmiotu. Nie ma zatem potrzeby występowania zaufanych stron audytujących i potwierdzających poprawność wykonywanych operacji. System zdecentralizowany jest w pełni przezroczysty i pozbawiony konieczności korzystania z dodatkowych elementów zaufania/weryfikacji. Polecam w tym zakresie wykład mojego współpracownika Wojtka Kwiatka z piątej edycji Crypto@Cracow, który dostępny jest w serwisie youtube. Oczywiście, nieco inaczej ma się sprawa w przypadku inwestowaniu w Initial Coin Offering.

Damian Dzienio Redaktor Bithub.pl specjalista ds. ICO:

Główną rzeczą na jaką powinniśmy zwrócić uwagę to zespół tworzący projekt. Jeżeli możemy znaleźć rzetelne informacje na temat twórców, o wcześniej prowadzonych przez nich biznesach czy historię zatrudnienia w dużych firmach to jest to pozytywny znak iż projekt ma szansę na powodzenie. Niestety młodym ludziom, nieznanym jeszcze w świecie biznesu jest znacznie ciężej przebić się by pozyskać środki na finansowanie swojego pomysłu ale niestety jednocześnie istnieje znacznie mniejsze prawdopodobieństwo, iż takie osoby osiągną zamierzone cele.

Piotr Bień Członek Zarządu IGBiNT, Binance Angel:
Oszuści często powołują się na sławne postacie (które rzekomo wspierają projekt) lub ogłaszają na „podpisanie” umowy, która ma zapewnić świetny start nowemu projektowi. „Do your own research” and „question everything” to chyba dwa najlepsze zalecenia jakie mogę dać.

 

Jacek Kubiak, Redaktor Naczelny magazynu I Love Crypto:

Nie ma na to prostej metody. Czasem największy szum robią w internecie projekty, które później okazują się zwykłym oszustwem (np. Bitconnect czy DasCoin) a czasem projekt, który miał być żartem, z biegiem czasu okazuje się bardzo dobrą inwestycją (np. Dogecoin), choć oczywiście drugi przypadek zdarza się zdecydowanie rzadziej. Na chwilę obecną nie śmiałbym wymienić dwóch czy trzech czynników, które pomogą zdecydować o tym, który z danych projektów to scam, a który nie, choć oczywiście zdjęcia znanych aktorów wklejone w miejsce członków zespołu programistów może być cenna wskazówką, że nie jest to poważny projekt kryptowalutowy.

Redakcja: Czy zjawisko pump and dump jest nieodłączną częścią rynku i czy jest możliwe, że z czasem przestanie istnieć ?

 

Prezes – autor bloga Blog Prezesa

Dopóki są chętni na szybkie i łatwe pieniądze dopóty będą schematy typu pump&dump.

Janusz Zieliński FlyingAtom:

Sądzę, że to zjawisko nie przestanie istnieć. To co stwarza możliwość pump and dump to niska kapitalizacja projektów. Nawet kiedy mówimy o regulowanym rynku to takie zjawisko ma miejsce, ponieważ z relatywnie niskim kapitałem można wykonać pump and dump na jakiejś spółce z NewConnect. Tak więc zjawisko to będzie istniało tak długo jak projekty będą miały małą wartość, a będą ją miały zawsze na początku swojej działalności. Jednak wraz z rozwojem rynku główne kryptowaluty mają coraz większą wartość i na nich takie sytuacje powinny z czasem być coraz rzadsze.

Adam Kotucha, prawnik kancelarii Schiffer Sroczyński:

Niewątpliwie jest to nieodłączna, szkodliwa, część rynku – także walut fiducjarnych, papierów wartościowych, czy szerzej – instrumentów finansowych. Truizmem jest powiedzieć, że głębokość rynku ma wpływ na przeciwdziałanie temu zjawisku. Są jednak ramy prawne sankcjonujące pump and dump, które w świecie kryptowalut albo nie istnieją, albo są pomijane. Wiele zależy zatem także od pewnej kultury prawnej, która nadal nie wydaje się być w świecie kryptowalutowym wysoka.

Damian Dzienio Redaktor Bithub.pl specjalista ds. ICO:

Chyba nigdzie indziej nie występuje tak częste zjawisko pump and dump jak w świecie kryptowalut. Niestety trzeba powiedzieć wprost, że jest to nieodłączna część tego rynku ale miejmy nadzieję, że wraz ze zwiększającym się wolumenem na giełdach, coraz ciężej będzie zainicjować to zjawisko i zacznie występować znacznie rzadziej. Dodatkowo pozytywnie zadziałałoby odłączenie korelacji kursu Bitcoina z resztą rynku by każdy projekt mógł realnie pokazywać na co go stać, a nie być zależnym od kolejnych plotek na temat Bitcoina.

Piotr Bień Członek Zarządu IGBiNT, Binance Angel:
Niestety „pump and dump” jest i zawsze będzie częścią tego rynku. Osobiście nie jestem zwolennikiem tej techniki ale są specjaliści którzy uważają ją za naturalną część rynku, którą należy zaakceptować i wykorzystywać. Podsumowując: nigdy nie inwestuj pieniędzy, których nie możesz stracić. 

Patryk Kempiński Krypto Raport:

Według mnie zjawiska pump and dump będą jeszcze dość długo występowały, ze względu na bardzo niską kapitalizację rynku kryptowalut oraz brak odpowiednich regulacji. Jednak czy takie zjawiska do końca przeszkadzają inwestorom? Raczej nie, ponieważ jest jedna prosta zasada, że nigdy nie kupujemy gdy nasz pociąg już odjeżdża. Osoby, które długoterminowo inwestują w projekty nie przejmują się tymi zjawiskami.

Jacek Kubiak, Redaktor Naczelny magazynu I Love Crypto:

Tak długo jak istnieją na giełdach kryptowaluty z bardzo małą kapitalizacją zjawisko pump and dump będzie obecne, ze względu na duże możliwości manipulacji ceną z użyciem względnie małych środków. Może się nawet nasilać z każdym kolejnym ATH (o ile oczywiście takowe będzie) i przypływem nowych inwestorów zainteresowanych „szybkim zarobkiem”. Wielu specjalistów z obszaru przepowiada jednak w niedługim czasie znaczne skurczenie się rynku i pozostanie na nim może kilkudziesięciu dużych graczy, zakładając taki scenariusz, można się spodziewać znacznego zmniejszenia wpływu tego zjawiska na rynek kryptowalutowy, ponieważ koszt takich manipulacji ceną w dużych projektach jest dużo, dużo wyższy i często przestaje być opłacalny.

Redakcja: Co mogę zrobić jeśli zostałem oszukany, czy są instytucje do których mogę się zwrócić?

 

Prezes – autor bloga Blog Prezesa Jeżeli zostałeś oszukany to zgłoś sprawę w najbliższym komisariacie policji, nie ufaj różnym pośrednikom którzy będą oferowali Ci pomoc w odzyskaniu pieniędzy, bo może się okazać że stracisz jeszcze więcej.

Janusz Zieliński FlyingAtom: Oszustwa w świecie kryptowalut nadal sprawiają duże problemy prawne. Ciężko wyegzekwować zwrot skradzionych pieniędzy i każda sytuacja wymaga indywidualnego podejścia. Osoby, które padły ofiarami oszustwa zapraszam do kontaktu pod biuro@flyingatom.io aby opisali swoją historię i może uda się coś z tym zrobić. Ponieważ mam profil, który pokazuje moje zaangażowanie w społeczność Bitcoin zdarza się, że oszuści sami piszą. Akurat jak udzielałem komentarza na maila dostałem wiadomość, która od razu może być podpięta pod scam i wygląda tak:

„Do you know you can earn up to $20,000 worth of bitcoin in just one week you don’t need to pay anybody money or any site all you have to do is have a block chain wallet and be ready to fund it with $10,000 worth of bitcoin so you can earn $20,000 .I will show you the secret of mining and you earn good profit,are you interested?”

„There’s no big deal here than for you to transfer your bitcoin to the multiplying btc address and them wait for your profit”

Adam Kotucha, prawnik kancelarii Schiffer Sroczyński:

Co do zasady będą to organy ścigania – policja oraz prokuratura. Zwracam uwagę, że część projektów bazujących na mechanizmach tak zwanej sprzedaży lawinowej może zostać uznana za czyn nieuczciwej konkurencji i podlegać penalizacji. Jeśli sprawa dotyczy tego, co ustawa definiuje jako rynek finansowy, zapewne właściwa będzie też Komisja Nadzoru Finansowego. W sprawach konsumenckich warto zwrócić się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Damian Dzienio Redaktor Bithub.pl specjalista ds. ICO: 

Raczej nie ma do kogo się zwrócić. Na tym polega piękno (chodź może dla niektórych przekleństwo) blockchainu – każdy jest swoim własnym bankiem i odpowiedzialnym za wszystkie swoje środki.

Piotr Bień Członek Zarządu IGBiNT, Binance Angel:

Niestety ze względu na anonimowość i brak regulacji tego rynku na dzień dzisiejszy udowodnienie oszustwa jest bardzo trudne.

Jacek Kubiak, Redaktor Naczelny magazynu I Love Crypto:
Dokładnie takie same jak w wypadku innych oszustw – policja i prokuratura, szczególnie jeśli zostaliśmy do tego przekonani, przez kogoś bezpośrednio lub przez naganiaczy z polskiego internetu. Nie zaszkodzi również wysłać informację do Polskiego Stowarzyszenia Bitcoin czy największych, obiektywnych mediów działających w obszarze, w tym „I Love Crypto”. Wszystkim nam zależy na tym, żeby ostrzegać przed oszustami i czyścić nasz rynek z tego typu projektów.
Sprawa jest dużo bardziej skomplikowana w wypadku organizacji zarejestrowanych lub działających poza granicami Polski i tu niestety pole manewru jest niewielkie. Wciąż jednak dobrze jest ostrzegać innych uczestników rynku, jeżeli zostaliśmy gdzieś oszukani.
Przede wszystkim jednak, należy pamiętać, żeby nie inwestować więcej, niż jesteśmy w stanie stracić, bez żadnego problemu dla siebie i naszych bliskich i bez żalu.

Po przeczytaniu artykułu Scam, kryptowaluty, piramidy finansowe,polecam również artykuły dotyczące phishing’u oraz pump and dump od JPK Traders

 

BitcoinKryptowalutyPonziScam
Komentarze (0)
Dodaj komentarz