Petro, czyli wenezuelska „kryptowaluta”

W listopadzie 2017 roku agencja S&P (Standard & Poor’s), odpowiadająca m.in. za przeprowadzanie ratingów różnych podmiotów gospodarczych (takich jak np. spółki akcyjne, miasta, państwa) ogłosiła niewypłacalność Wenezueli, po tym jak rząd nie uregulował w terminie płatności w wysokości 200 milionów dolarów z tytułu odsetek od obligacji. Całość zadłużenia kraju wobec Chin, Rosji oraz USA liczona jest w wielu miliardach dolarów.

Wenezuela od ponad czterech lat pogrążona jest w głębokim kryzysie politycznym i gospodarczym. Zmaga się z inflacją na poziomie 536% – dla porównania wartość inflancji w Polsce wyniosła 2% (stan na grudzień 2017 r.). W kraju brakuje leków, żywności, a ludność żyje na skraju ubóstwa. Gospodarka Wenezueli załamała się w wyniku dołujących cen ropy naftowej, z której pochodzi ok. 95 proc. przychodów państwa z eksportu. Warto zaznaczyć, że cena ropy naftowej w Wenezueli kosztuje dosłownie grosze.

Benzyna tańsza niż butelka wody

Za litr benzyny 95 zapłacimy jednego centa, podczas gdy w USA koszt za jeden litr wynosi 73 centy (wg globalpetrolprices.com/gasoline_prices/). Kraj poprzez rządy Hugo Cháveza oraz aktualnego prezydenta Nicolása Maduro został oficjalnie uznany za zbankrutowany. Na ulicach panowały liczne demonstracje, krwawo tłumione przez wojsko i policje. Opozycja oskarża prezydenta o wejście na ścieżkę dyktatury.

Źródło: http://pl.globalpetrolprices.com/gasoline_prices/

Ponadto, ministerstwo finansów USA nałożyło w lipcu ubiegłego roku sankcje na Wenezuelę – w związku z przeprowadzaniem tam niekonstytucyjnych reform. W celu uregulowania długów, prezydent Wenezueli Nicolás Maduro ogłosił wprowadzenie wenezuelskiej kryptowaluty Petro, ale czy na pewno można ją nazwać mianem kryptowaluty?

Ilość produktów dostępnych w zwykłym markecie w Wenezueli Credit: Eneas De Troya / Flicker

Dokonałem zamówienia na 100 milionów sztuk Petro z legalnym, certyfikowanym i zalegalizowanym zaopatrzeniem wenezuelskich bogactw ropy naftowej.

– powiedział prezydent Nicolás Maduro

Wdrożenie Petro zostanie zrealizowane z użyciem rezerw złóż mineralnych Wenezueli, a wartość wszystkich sztuk Petro ma wynieść na dzień dzisiejszy 5,9 mld dolarów.

Jak to działa?

Tak jak w przypadku niektórych kryptowalut kupujący otrzymuje w zamian pewną wartość rynkową, bądź inną kryptowalutę. Idealnym przykładem będzie tutaj NEO – kupując NEO, otrzymujemy kryptowalutę GAS. Podobny proces wygląda w przypadku Petro, ale zamiast innej kryptowaluty „dostajemy” baryłkę wenezuelskiej ropy naftowej. Brzmi to dość kuriozalnie, lecz takie są założenia tej waluty cyfrowej. Należy się więc zastanowić jaki jest sens inwestowania w walutę cyfrową opartą o zcentralizowany układ rządzący oraz brak potencjalnych perspektyw rozwojowych.

Projekty oparte o technologię blockchain oferują możliwość szybkiego rozwoju technologicznego, płynniejszego wdrożenia systemu na całym świecie poprzez wzrost popularności, włożonego kapitału i zaufania wobec ludzi, że technologia jest w pełni bezpieczna i nasze dane oraz zawarte transakcje są w pełni anonimowe. Inwestując w daną kryptowalutę oddajemy swoje zainteresowanie, pieniądze, a przede wszystkim zaufanie wobec deweloperów, co w przypadku walut cyfrowych jest sprawą nadrzędną.

Kupując 1 sztukę Petro otrzymujemy baryłkę ropy, która w rzeczywistości znajduje się oczywiście na terenie Wenezueli – prawdopodobnie pod ziemią, co przeczy słowom prezydenta Maduro o legalnej i w pełni certyfikowanej, gotowej do eksportu ropie naftowej. Jak możemy wierzyć słowom osoby, która przyczyniła się do upadku gospodarczego Wenezueli? Kolejnym problemem wynikającym z problemów finansowych i społecznych kraju jest zmniejszanie wydobycia ropy naftowej, dzienny spadek wydobycia szacuję się na 20 000 baryłek na dzień, tak więc nasza nowo nabyta ropa nie została nawet pewnie wydobyta. Inwestor nie otrzymuje żadnej gwarancji, że dostanie zapewniane dobra materialne.

Zagłębiając się w historię geopolityczną Wenezueli, błędy rządzących oraz stosunek obywateli do władz, możemy być niemal pewni w jakim kierunku pójdzie kryptowaluta Petro i jaką ma przed sobą przyszłość. Jedynym celem prezydenta Maduro jest zarobienie na rozwijającym się rynku kryptowalut, a intencje są jawne – zmniejszenie zadłużenia kraju. Jest to kompletny oksymoron, co potwierdza wiele faktów wymienionych w tym tekście.

Warto wrócić przy tym temacie do idei walut cyfrowych. Czym są więc kryptowaluty i jaki mają związek z pomysłem prezydenta Maduro?

Encyklopedyczna definicja określa kryptowaluty jako rozproszony system księgowy, bazujący na kryptografii, przechowujący informację o stanie posiadania w umownych jednostkach. Stan posiadania związany jest z poszczególnymi węzłami systemu w taki sposób, aby kontrolę nad danym portfelem miał wyłącznie posiadacz odpowiadającego mu klucza prywatnego i niemożliwe było dwukrotne wydanie tej samej jednostki.

Rząd sprzeciwił się decyzji o wprowadzeniu Petro, a nawet uznał to za oszustwo. Opozycyjny deputowany Jorge Millan oświadczył:

To nie jest kryptowaluta, to przedsprzedaż wenezuelskiej ropy naftowej, co podlega pod korupcję.

Pomimo licznych protestów, prezydent Maduro jest nieugięty w swojej decyzji:

Wenezuela stworzy kryptowalutę Petro, aby uzyskać wolność finansową, uwolnić się od nałożonych sankcji oraz pozwoli ruszyć po nowe formy międzynarodowych transakcji na rzecz rozwoju gospodarczego i społecznego kraju.

„Kryptowaluta”

Paradoks utworzenia narodowej kryptowaluty widać na pierwszy rzut oka, a najlepiej cofając się kilka miesięcy w przeszłość. Podczas, gdy w kraju zaczęły się poważne problemy finansowe, brakowało jedzenia, leków, odsetek wenezuelczyków znalazł możliwość polepszenia swojego bytu (źródła podają nawet o przetrwaniu części mieszkańców dzięki miningowi BTC). Niestety rząd miał inne plany co do obywateli chcących przeżyć dzięki dynamicznie rozrastającym się rynku kryptowalut. Ludzie byli surowo karani, wsadzani do więzienia, a przemoc była na porządku dziennym – nie jest tajemnicą, że Wenezuela to kraj nieskazitalnie czystej demokracji.

Świat bardzo negatywnie odniósł się do wenezuelskiej kryptowaluty, głównie przez zaprzeczenie idei technologii blockchain – anonimowość i decentralizacja. Maduro oświadczył, że Petro będzie w pełni kontrolowane przez władze Wenezueli. Ponadto zostaną utworzone państwowe kopalnie tej kryptowaluty – co spowoduje regulacje ceny przez rząd oraz jej ilość. Możliwość miningu Petro będą posiadali tylko obywatele Wenezueli, zapisani w Rejestrze Górników Kryptowalut. Do tej pory zarejestrowało się już ponad 860 000 potencjalnych minerów. Czy więc warto wspierać tak radykalne posunięcie i posłużenie się technologią blockchain do uzyskania dóbr materialnych, pamiętajac jak Maduro odnosił się do miningu Bitcoina oraz innych kryptowalut?

Źródła:
I. https://www.forbes.com/sites/francescoppola/2018/01/08/venezuelas-cryptocurrency-isnt-really-a-cryptocurrency-at-all/#5badd4f76cbe
II.https://www.forbes.com/sites/timworstall/2017/08/26/us-imposes-more-sanctions-on-venezuela-politics-yes-little-economic-effect-expected/#6fc90f167074
III. https://cointelegraph.com/news/venezuela-parliament-calls-presidents-59-bln-petro-cryptocurrency-new-fraud
IV. https://en.wikipedia.org/wiki/Standard_%26_Poor%27s
V. http://www.aljazeera.com/indepth/features/2017/04/venezuela-happening-170412114045595.html

BitcoinKryptowalutypetroWenezuela
Komentarze (0)
Dodaj komentarz