W minionym tygodniu Bitcoin utrzymał względną stabilność, choć nie zdołał przebić się powyżej kosztu bazowego krótkoterminowych posiadaczy. Według danych on-chain z Glassnode dynamika rynku nieco się poprawiła, ale zmienność pozostała ograniczona. Wskaźnik RSI wzrósł do poziomu 55,7, co sugeruje wzmocnienie momentum bez zagrożenia przegrzaniem rynku. Na rynku spot widać było lekkie ożywienie: skumulowany wolumen netto (CVD) wzrósł wraz ze spadkiem presji sprzedażowej, choć całkowite obroty zmniejszyły się o ponad 11% do 10,9 mld USD. Dla trendu crypto kluczowe jest obecnie Wall Street.
Podsumowanie danych
W segmencie instrumentów pochodnych finansowanie lekko osłabło, a wskaźnik futures CVD spadł do -789,6 mln USD, co sygnalizuje powrót sprzedających. Otwarte pozycje na opcjach zmniejszyły się o 7,7% do 49,2 mld USD, a rozszerzenie spreadu zmienności do -6,45% i wzrost 25-delta skośności opcji do 9,17% pokazują rosnące zapotrzebowanie na zabezpieczenia.
Na froncie instytucjonalnym przepływy do ETF-ów odwróciły się, notując odpływy o wartości ponad 617 mln USD. To sygnał realizacji zysków i słabnięcia popytu ze strony dużych inwestorów, mimo że dzienne wolumeny utrzymały się na poziomie 24,6 mld USD. Wskaźnik MVRV spadł do 2,05, co wskazuje na nieco mniejszą presję sprzedażową i spadek niezrealizowanych zysków.
Dane pokazały delikatny wzrost liczby aktywnych adresów do 687 tys., a wolumen transferów podskoczył o 27,6% do 11,1 mld USD. To prawdopodobnie znak intensywniejszego przepływu kapitału. Opłaty transakcyjne lekko spadły, natomiast Realized Cap Change wzrósł do 3,5%, potwierdzając ciągłą, ale bardzo spokojną akumulację.
Strukturalnie podaż krótkoterminowych posiadaczy wzrosła do 18,2%, a udział kapitału spekulacyjnego do 35,4%. Odsetek podaży w zysku spadł do 84%, co historycznie wskazuje na fazy akumulacji. NUPL obniżył się do -2,1%, sugerując utrzymujące się niezrealizowane straty, przy jednoczesnym wzroście stosunku Realized Profit-Loss do 1,7.
W skrócie: rynek pozostaje kruchy. Ustabilizowane wskaźniki techniczne kontrastują z malejącymi napływami kapitału i słabnącą rentownością. Odpływy z ETF-ów oraz niższa aktywność instytucjonalna wskazują na brak solidnego wsparcia płynności, a trwająca akumulacja wydaje się raczej rotacją kapitału niż napływem nowego popytu. Bez silniejszych impulsów rynek może pozostać w fazie konsolidacji lub wejść w przedłużający się okres osłabienia. W tym cyklu Bitcoin dominuje mniej, ale miejsca dla innych crypto poza nr 1 kryptowalut jest mniej.
Kluczowe fakty
- Weekendowe odbicie Bitcoina z przedziału 107–118 tys. USD, będącego silnym obszarem podaży, przypominało wcześniejsze odreagowania po ustanowieniu nowych rekordów cenowych. Jednak utrzymująca się presja sprzedażowa ze strony długoterminowych inwestorów ograniczyła kontynuację wzrostów.
- Rynek nadal nie potrafi trwale utrzymać się powyżej kosztu bazowego krótkoterminowych posiadaczy, wynoszącego około 113 tys. USD — poziomu, który stanowi obecnie główną strefę walki między bykami a niedźwiedziami. Brak odbicia ponad ten pułap zwiększa ryzyko głębszej korekty w kierunku średniej ceny nabycia aktywnych inwestorów, szacowanej na ok. 88 tys. USD.
- Krótkoterminowi gracze realizują straty przy wyjściu z pozycji, podczas gdy długoterminowi holderzy utrzymują silną podaż netto na poziomie ok. –104 tys. BTC miesięcznie. To wyraźny sygnał spadającego przekonania i trwającej absorpcji podaży przez rynek.
Zmienność implikowana znacząco opadła po październikowym załamaniu, a spłaszczenie krzywej opcji i zrównoważone przepływy opcyjne sugerują kontrolowane oczekiwania w zakresie zarówno wzrostów, jak i spadków cen. Rynek chce by dalszy trend, poniekąd wyklarował się sam. Oto dane on-chain.
Znany schemat
Podczas weekendu Bitcoin zaliczył krótkotrwałe odbicie po wcześniejszym zejściu do dolnego zakresu strefy podaży wyznaczonej przez największych nabywców, mieszczącej się w przedziale 107–118 tys. USD. Jak pokazuje Cost Basis Distribution Heatmap, kurs odbił od poziomu w okolicach 116 tys. USD, po czym cofnął się w rejon 110 tys. USD.
Taka struktura ruchu niemal dokładnie odzwierciedla schematy odbić obserwowane po rekordach cenowych w II–III kwartale 2024 oraz na początku 2025 roku. W tamtych okresach krótkie wzrosty były szybko tłumione przez rosnącą podaż powyżej rynku. Podobnie teraz aktywność sprzedających wśród długoterminowych posiadaczy wzmocniła opór w obrębie tej strefy, podkreślając, że realizacja zysków na wyższych poziomach wciąż skutecznie ogranicza potencjał wzrostów.
Utrudniona obrona kluczowego poziomu
Po weekendowym odbiciu Bitcoin zdołał na krótko odzyskać koszt bazowy krótkoterminowych posiadaczy, wynoszący około 113,1 tys. USD — poziom, który często stanowi granicę pomiędzy dominacją byków a niedźwiedzi. Utrzymanie się powyżej tego progu zazwyczaj oznacza, że popyt jest wystarczająco silny, by wchłonąć bieżącą presję sprzedażową. Tym razem jednak nieudana próba stabilizacji ponad nim, szczególnie po półrocznym okresie handlu powyżej, wskazuje na słabnące zainteresowanie kupujących.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni Bitcoin kilkakrotnie próbował zamknąć świecę tygodniową powyżej tej granicy, bez powodzenia. To utrzymujące się niepowodzenie zwiększa ryzyko dalszego osłabienia w najbliższym czasie. Jeśli ta faza utraty impetu się przedłuży, kolejnym istotnym punktem wsparcia może okazać się Active Investors’ Realized Price w rejonie 88 tys. USD — wskaźnik odzwierciedlający koszt bazowy aktywnie krążącej podaży, który w poprzednich cyklach często wyznaczał momenty głębszych korekt.
Co pokazuje NUPL?
Analizując nastroje inwestorów, można zauważyć, że ewentualne dalsze osłabienie rynku będzie prawdopodobnie napędzane przez krótkoterminowych posiadaczy. Tych, którzy kupowali na szczytach i obecnie realizują straty. Wskaźnik Short-Term Holder Net Unrealized Profit/Loss (STH-NUPL) pozwala ocenić skalę tego napięcia, mierząc niezrealizowany zysk lub stratę w relacji do kapitalizacji BTC.
Z historycznej perspektywy głęboko ujemne wartości tego wskaźnika często towarzyszyły fazom kapitulacji, które poprzedzały formowanie rynkowych dołków. Ostatni spadek ceny Bitcoina do poziomu 107 tys. USD zepchnął STH-NUPL do –0,05. Czyli poziomu strat umiarkowanego w porównaniu z przedziałem –0,1 do –0,2, charakterystycznym dla korekt w środku hossy, lub poniżej –0,2 w momentach skrajnych minimów bessy.
Dopóki Bitcoin utrzymywał się w obrębie strefy podaży top-nabywców między 107 a 117 tys. USD, rynek pozostaje w stanie kruchej równowagi. Czyli jeszcze nie w pełnej kapitulacji, lecz z coraz bardziej ograniczoną wiarą kupujących. Z biegiem czasu to właśnie erozja przekonania może okazać się największym przeciwnikiem byków. I tak właśnie się stało. Cena spadła do 103 tys. USD.
Z perspektywy historycznej głęboko ujemne odczyty STH-NUPL często towarzyszyły momentom kapitulacji, które poprzedzały formowanie się rynkowych minimów. Spadek ceny Bitcoina do 107 tys. USD sprowadził ten wskaźnik do poziomu –0,05: to stosunkowo łagodna strata w porównaniu z typowym zakresem od –0,1 do –0,2 obserwowanym podczas korekt w środku hossy… Czy też wartościami poniżej –0,2 notowanymi w głębokich fazach bessy.
Presja ze strony długoterminowych portfeli
Aby ocenić skalę sprzedaży ze strony inwestorów długoterminowych, warto przyjrzeć się wskaźnikowi Glassnode’a Transfer Volume from LTHs to Exchanges (30D-SMA), który pokazuje wartość monet przesyłanych na giełdy przez doświadczonych uczestników rynku w celu potencjalnej sprzedaży. Obecnie jego wartość wzrosła do około 293 mln USD dziennie — ponad dwukrotnie więcej niż bazowy poziom 100–125 mln USD, utrzymujący się od listopada 2024 roku.
Tak wysoka aktywność transferowa sugeruje utrzymującą się realizację zysków przez długoterminowych posiadaczy, co generuje stałą presję podażową. Obecny układ przypomina sytuację z sierpnia 2024 roku, kiedy to wzmożona sprzedaż ze strony długoterminowych inwestorów zbiegła się z wyhamowaniem dynamiki wzrostowej. Jeśli tempo tych przepływów nie zacznie słabnąć, bieżące zapotrzebowanie na rynku spot może nie wystarczyć do wchłonięcia nadmiaru podaży, co pozostawi rynek podatnym na dalsze ochłodzenie w nadchodzących tygodniach.
Dane off-chain
Przechodząc na rynek opcji, dane wskazują, że napięcie związane ze zmiennością po krachu z 10 października stopniowo się rozładowuje. Zrealizowana zmienność 30-dniowa Bitcoina spadła do 42,6%, wobec 44% tydzień wcześniej, co odzwierciedla bardziej stabilne zachowanie ceny. Jeszcze wyraźniej obniżyła się zmienność implikowana, czyli rynkowa miara oczekiwań uczestników. Inwestorzy ograniczają zabezpieczenia przed spadkami i zmniejszają popyt na ochronę.
Najsilniejsze dostosowanie widać w krótszych terminach – tygodniowa zmienność implikowana dla opcji at-the-money spadła o ponad 10 punktów, do około 40%. W przypadku kontraktów o dłuższym horyzoncie, od jednego do sześciu miesięcy. Zniżka wyniosła jedynie 1–2 punkty, a zmienność utrzymuje się w okolicach połowy czterdziestek. Spłaszczenie tej krzywej terminowej sugeruje, że rynek oczekuje mniejszej liczby krótkoterminowych wstrząsów.
Krzywa zmienności wskazuje również na stopniowy, łagodny wzrost oczekiwanej zmienności w kierunku około 45% w nadchodzących miesiącach. Bardziej jako proces wygładzony w czasie niż gwałtowne, jednorazowe skoki.
Spadek nachylenia krzywej opcji
Spadek zmienności implikowanej pociągnął za sobą wyraźną zmianę w 25-delta skew, czyli miarze różnicy w wycenie opcji put względem call. Dodatni skew oznacza, że opcje put handlowane są z premią — sygnalizując większy popyt na zabezpieczenie przed spadkami.
Po październikowym załamaniu tygodniowy skew wzrósł powyżej 20%, co wskazywało na wyjątkowo silny strach i masowy hedging. Od tamtej pory wskaźnik gwałtownie się obniżył, zbliżając się do poziomu neutralnego. Ostatnie lekkie odbicie ma już znacznie mniejszą skalę.
Podobny obraz widać w dłuższych horyzontach. Dla opcji miesięcznych i trzymiesięcznych nachylenie również wyraźnie się zresetowało, pokazując jedynie umiarkowaną przewagę popytu na puty. Taka struktura sugeruje, że inwestorzy zredukowali znaczną część zabezpieczeń przed spadkami.
Obecne pozycjonowanie rynkowe można więc określić jako „umiarkowanie bycze” lub „zrównoważone”, a nie oparte na panice przed nowymi minimami. To dobrze wpisuje się w szerszy obraz stabilizacji, widoczny w ostatnich ruchach cen Bitcoina.
Pozycjonowanie na wzrost
Wraz z ustabilizowaniem się skew, uwaga uczestników rynku przenosi się na to, gdzie lokowany jest kapitał w strukturze opcyjnej. Aktywność wśród opcji call wykazuje obecnie wyraźne zróżnicowanie w zależności od poziomu strike. Dla opcji z ceną wykonania 115 tys. USD netto pozostaje dodatni. To oznacza to, że inwestorzy konsekwentnie płacą premię za krótkoterminowy wzrost, wykorzystując ostatnie odbicie kursu z ostatnich dwóch tygodni. Z kolei na poziomie 120 tys. USD przeważa sprzedaż calli, co przekłada się na ujemne saldo premii.
Taki układ wskazuje na strategię typu „umiarkowane odbicie, nie pełen wybicie”. Traderzy są skłonni opłacać potencjalny wzrost w pobliżu obecnych poziomów cenowych… Finansując te pozycje poprzez sprzedaż opcji z wyższymi strike’ami. W efekcie powstaje struktura przypominająca call spread, odzwierciedlająca ostrożny optymizm tj. chęć uczestnictwa w dalszym wzroście przy jednoczesnym braku pełnego przekonania, że rynek wkrótce ponownie przetestuje historyczne maksima.
Kontrolowane cofnięcia cen
Aby uzupełnić obraz rynku, warto spojrzeć na stronę opcji put. Od 24 października inwestorzy aktywnie kupują puty z poziomem wykonania 110 tys. USD, co wskazuje na rosnące zapotrzebowanie na krótkoterminowe zabezpieczenie przed spadkami… Mimo że kurs Bitcoina w tym czasie odbijał w górę. Jednocześnie puty z niższym strike’em przy 105 tys. USD. Te są częściej sprzedawane, co sugeruje, że uczestnicy rynku czują się komfortowo… Inkasując premie za zapewnianie ochrony przy głębszych poziomach cenowych.
Taki rozkład pozycji wskazuje na oczekiwanie płytkich korekt zamiast kolejnej fali gwałtownej wyprzedaży. Inwestorzy zakładają raczej konsolidację w pobliżu obecnych poziomów. Zabezpieczali się w rejonie 110 tys. USD, ale jednocześnie nie spodziewali się spadków poniżej 105 tys. USD… Ale te jednak nadeszly.
Podsumowanie rynkowe
Dane on-chain wciąż malują obraz rynku pogrążonego w fazie korekty i dostosowania. Niezdolność Bitcoina do utrzymania się powyżej kosztu bazowego krótkoterminowych posiadaczy potwierdza słabnące momentum oraz utrzymującą się presję sprzedażową. I to zarówno ze strony inwestorów krótkoterminowych, jak i długoterminowych.
Wysoka podaż z portfeli długoterminowych i rosnące wolumeny transferów na giełdy wskazują na wyczerpanie popytu. Zatem rynek prawdopodobnie potrzebuje dłuższego okresu konsolidacji, by odbudować zaufanie. Dopóki długoterminowi inwestorzy nie powrócą do fazy akumulacji, potencjał wzrostowy pozostanie ograniczony.