Bitcoin notuje spadki poniżej kluczowych poziomów kosztu, co wskazuje na wyczerpywanie się popytu i słabnącą dynamikę. Długoterminowi posiadacze sprzedają przy wzrostach, a rynek opcji przyjmuje defensywną postawę. Co ciekawe ten istotny ze wszechmiar moment dla rynku kryptowalut pojawia się w czasie, który jest niemniej istotny dla Wall Street.
W przyszłym tygodniu czekają nas: decyzja Fed oraz szczyt Donalda Trumpa z Xi Jinpingiem. To pokazuje jasno, że będzie to 'wóz albo przewóz’ dla globalnej hossy. Jeśli negocjacje USA i Chin zawiodą, możemy doczekać się kolejnej fali wojny celnej.
Z drugiej strony, jesli rynek odbierze szczyt jako realną deeskalację, a Fed pokaże gołębie karty, możemy oczekiwać wzrostów ryzykownych aktywów i korekty dolara. Przypomnijmy sobie jednak, że Bitcoin od wielu lat poruszał się zgodnie z cyklem 4-letnim, którego szczyt zgodnie z sezonowością wypadł na poziomie ok. 126 tys. USD.
Glassnode wskazuje, że istotnie rośnie popyt na opcje put, a zmienność pozostaje wysoka, sygnalizując ostrożną fazę przed ewentualnym ożywieniem. Co dalej z Bitcoinem i czy czeka nas kolejna fala paniki? Oto analiza danych on-chain. Zatem nie marnujmy czasu i zacznijmy lekturę.
Kluczowe fakty on-chain
Bitcoin znajduje się poniżej średniego kosztu krótkoterminowych inwestorów oraz 0,85 kwantyla, co pokazuje spadającą siłę rynku i rosnące zmęczenie uczestników. Kolejne nieudane próby powrotu na te poziomy zwiększają prawdopodobieństwo wydłużonej konsolidacji.
Od lipca długoterminowi posiadacze systematycznie realizują zyski – obecnie sprzedają ponad 22 tys. BTC dziennie, co wciąż wywiera presję na stabilność rynku. Liczba otwartych pozycji osiągnęła rekordowy poziom, ale nastroje pozostają niedźwiedzie, ponieważ traderzy preferują puty nad callami.
Krótkoterminowe wzrosty napotykają na zabezpieczenia, a nie entuzjazm inwestorów. Zmienność implikowana utrzymuje się na wysokim poziomie, a zmienność zrealizowana już ją dogoniła, kończąc okres względnego spokoju i niskich wahań. Krótka gamma w portfelach dealerów potęguje spadki i tłumi odbicia.
Dane zarówno on-chain, jak i z rynku opcji wskazują na ostrożną fazę przejściową. Odporność rynku w dużej mierze będzie zależała od wzrostu popytu na spotach oraz stabilizacji zmienności. Bitcoin stopniowo oddala się od niedawnego rekordu, stabilizując się poniżej kosztu krótkoterminowych posiadaczy, wynoszącego ok. 113,1 tys. USD.
Historycznie, takie ułożenie rynku często zapowiada średnioterminową fazę niedźwiedzią, gdy słabsze ręce zaczynają kapitulować. W tej analizie przyglądamy się bieżącej rentowności rynku, skali i utrzymaniu realizacji zysków przez długoterminowych inwestorów oraz oceniamy nastroje na rynku opcji, aby określić, czy obecna korekta to zdrowa konsolidacja, czy znak głębszego wyczerpania rynku.
Sprawdzanie przekonań
Ruchy Bitcoina wokół kosztu krótkoterminowych posiadaczy wskazują na kluczową fazę, w której rynek testuje determinację inwestorów, którzy kupowali w okolicach ostatnich szczytów. Historycznie, przebicie tego poziomu w dół po ustanowieniu nowego ATH skutkowało spadkiem procentu podaży w zysku do około 85%. To oznacza, że ponad 15% całkowitej podaży znajduje się obecnie na minusie.
W bieżącym cyklu obserwujemy tę sytuację po raz trzeci. Jeżeli Bitcoin nie zdoła wrócić powyżej poziomu ~113,1 tys. USD, możliwa jest głębsza korekta, która wciągnie w straty większą część podaży, zwiększając presję wśród niedawnych nabywców. Stworzy potencjalnie odpowiednie warunki do szerzej zakrojonej kapitulacji na rynku.
Krytyczne poziomy wsparcia
Aby lepiej zrozumieć obecną strukturę rynku, kluczowe jest uchwycenie, dlaczego odzyskanie kosztu krótkoterminowych posiadaczy jest istotne dla podtrzymania fazy byczej. Model opracowany przez Glassnode’a tzw. Supply Quantile Cost Basis dostarcza perspektywy, wyznaczając kwantyle 0,95, 0,85 i 0,75 – czyli poziomy, przy których 5%, 15% i 25% podaży znajduje się obecnie na stracie.
Bitcoin handluje nie tylko poniżej kosztu krótkoterminowych posiadaczy (~113,1 tys. USD), ale również boryka się z utrzymaniem powyżej kwantyla 0,85, wynoszącego 108,6 tys. USD. Historycznie, niezdolność do obrony tego poziomu wskazywała na strukturalną słabość rynku i często poprzedzała głębsze korekty w kierunku kwantyla 0,75, który dziś plasuje się w okolicach 97,5 tys. USD.
Wyczerpanie popytu
Trzecie w tym cyklu zejście poniżej zarówno kosztu krótkoterminowych posiadaczy, jak i kwantyla 0,85 wzbudza poważne obawy strukturalne. Z perspektywy makro, powtarzające się oznaki wyczerpania popytu sugerują, że rynek może potrzebować dłuższego okresu konsolidacji, aby odbudować siłę.
Glassnode sugeruje, że ta sytuacja staje się jeszcze bardziej przejrzysta przy analizie wolumenu sprzedaży długoterminowych posiadaczy. Od szczytu w lipcu 2025 r. ci inwestorzy systematycznie zwiększali swoją aktywność – 30-dniowa średnia krocząca wzrosła z poziomu bazowego 10 tys. BTC do ponad 22 tys. BTC dziennie.
Tak utrzymująca się dystrybucja pokazuje presję na realizację zysków ze strony doświadczonych graczy. To pozostaje jednym z głównych czynników obecnej podatności rynku.
Wgląd w dane off-chain
Po ocenie ryzyka przedłużonej fazy niedźwiedziej, wynikającej z wyczerpującego się popytu, Glassnode przyjrzał się rynkowi opcji. Wszystko to aby uchwycić krótkoterminowe nastroje i sprawdzić, jak spekulanci pozycjonują się w warunkach rosnącej niepewności.
Otwarte zainteresowanie opcjami Bitcoina osiągnęło nowy rekord i wciąż rośnie, wskazując na ewolucję struktury rynku. Inwestorzy coraz częściej korzystają z opcji, by zabezpieczać ekspozycje lub spekulować na zmienności, zamiast sprzedawać bezpośrednio na rynku spot. To zmniejsza bezpośrednią presję sprzedażową, ale w krótkim terminie wzmacnia wahania cen wywołane działaniami hedgingowymi dealerów.
W miarę jak otwarte zainteresowanie rośnie, ruchy cen stają się naprawdę zależne od przepływów delta- i gamma na rynkach futures i perpetual. Zrozumienie tych mechanizmów jest dziś kluczowe, ponieważ pozycjonowanie w opcjach w dużej mierze kształtuje krótkoterminowe ruchy rynku i potęguje reakcje na czynniki makro oraz sygnały on-chain.
Zmiana zmienności
Od momentu likwidacji 10. dnia października, ogólny krajobraz zmienności uległ wyraźnej przemianie. Zmienność implikowana (IV) wynosi obecnie około 48 dla różnych terminów zapadalności opcji, w porównaniu do 36–43 sprzed dwóch tygodni. Rynek wciąż w pełni nie przyswoił szoku. Animatorzy rynku zachowują ostrożność i nie sprzedają zmienności po niskich cenach.
Zmienność zrealizowana w ciągu 30 dni osiąga 44,1%, a w 10-dniowej perspektywie 27,9%. W miarę jak zmienność zrealizowana stopniowo się stabilizuje, spodziewać się można, że IV również zacznie normalizować się w nadchodzących tygodniach. Na razie poziomy zmienności pozostają podwyższone, ale wygląda to raczej na krótkoterminowe przeszacowanie niż początek długotrwałego okresu wysokiej zmienności.
Rośnie skośność
W duchu dotychczasowej narracji, nachylenie w stronę putów systematycznie rośnie od ostatnich dwóch tygodni. Duży skok likwidacji gwałtownie podniósł put skew, a choć chwilowo nastąpiła korekta, krzywa ustabilizowała się na strukturalnie wyższych poziomach – puty pozostają zatem droższe od calli.
W ostatnim tygodniu kontrakty 1-tygodniowe były zmienne, lecz utrzymywały się w strefie wysokiej niepewności, podczas gdy wszystkie pozostałe terminy przesunęły się o 2–3 punkty zmienności w stronę putów. Takie rozszerzenie wzdłuż krzywej terminowej (tenorów) pokazuje, że ostrożność rozlewa się na wszystkie poziomy zapadalności.
Ta struktura obrazuje rynek skłonny płacić za ochronę przed spadkami, przy jednoczesnym ograniczonym zainteresowaniu wzrostem – równoważąc krótkoterminowy strach z nadal pewnym, długoterminowym spojrzeniem. Wtorkowy niewielki rajd (21 października) pokazał wrażliwość rynku: premia put spadła o połowę w ciągu kilku godzin, co obrazowo oddaje, jak nerwowe pozostają nastroje inwestorów.
Odwrócenie premii za ryzyko
Miesięczna premia za ryzyko zmienności – różnica między zmiennością implikowaną a zrealizowaną – odwróciła się na wartość ujemną. Przez wiele miesięcy IV pozostawała podwyższona, podczas gdy ruchy zrealizowane były stonowane. To pozwalało traderom krótkiej zmienności czerpać stabilny zysk z tzw. carry trade. Teraz zmienność zrealizowana nadrobiła dystans do IV, eliminując tę przewagę.
To koniec okresu spokojnej zmienności. Sprzedawcy opcji nie mogą już polegać na pasywnych przychodach, lecz zmuszeni są aktywnie zabezpieczać się w bardziej niestabilnych warunkach. Rynek przeszedł od spokojnej samozadowolenia do dynamicznego, reaktywnego środowiska, w którym krótkie pozycje gamma podlegają rosnącej presji, gdy prawdziwe ruchy cen powracają.
Defensywne Przepływy
Skupiając się na bardzo krótkim terminie, Glassnode przyjrzał się ostatnich kilkudziesięciu godzinom, by zobaczyć, jak pozycjonowanie w opcjach reagowało na ostatni odbicie. Pomimo 6% rajdu z poziomu 107,5 tys. USD do 113,9 tys. USD, nie odnotowano znaczącego wzrostu kupna opcji call. Zamiast tego traderzy zwiększyli ekspozycję na opcje put, praktycznie „blokując” wyższe poziomy cenowe.
Takie ustawienie pozostawia dealerów z krótką gamma po spadkowej stronie i długą gamma po stronie wzrostowej. To konfiguracja, która zazwyczaj powoduje tłumienie rajdów i przyspieszenie spadków. Ten mechanizm będzie nadal działał jako przeciwwaga, dopóki pozycjonowanie nie zostanie odpowiednio zresetowane.
Premie opcyjne przemówiły
Zestawione dane Glassnode dotyczące premii opcyjnych potwierdzają ten sam wzorzec, gdy analizujemy je według strike’ów. Przy poziomie 120 tys. USD dla calli, sprzedawane premie rosną wraz z ceną – traderzy ograniczają ekspozycję na wzrosty, sprzedając zmienność przy ruchach w górę, które postrzegają jako krótkotrwałe. Krótkoterminowi poszukiwacze zysku wykorzystują skoki zmienności implikowanej, sprzedając calli podczas rajdów zamiast gonić za potencjalnym wzrostem.
Analiza premii dla putów na poziomie 105 tys. USD ujawnia odwrócony wzorzec, który potwierdza naszą hipotezę. W miarę jak cena rosła, netto premie na 105 tys. USD put rosły. Traderzy byli bardziej skłonni płacić za ochronę przed spadkami niż inwestować w potencjalny wzrost. Oznacza to, że rajd spotkał się z hedgingiem … A nie z prawdziwym przekonaniem rynku co do dalszych wzrostów.
Podsumowanie danych
Ostatnia korekta Bitcoina poniżej kosztu krótkoterminowych posiadaczy (ok. 113,1 tys. USD) oraz kwantyla 0,85 (ok. 108,6 tys. USD) podkreśla rosnące wyczerpanie popytu. Rynek zmaga się z przyciąganiem nowych napływów, podczas gdy długoterminowi inwestorzy nadal realizują zyski. Ta strukturalna słabość sugeruje, że sieć może potrzebować dłuższej fazy konsolidacji, aby odbudować pewność i wchłonąć wyprzedaną podaż.
Równocześnie rynek opcji odzwierciedla podobną ostrożność. Pomimo rekordowego otwartego zainteresowania, pozycjonowanie pozostaje defensywne – put skew utrzymuje się na wysokich poziomach, sprzedawcy zmienności są pod presją, a krótkoterminowe rajdy spotykają się z hedgingiem zamiast entuzjazmu. Wszystkie te sygnały wskazują na rynek w fazie przejściowej: tam, gdzie entuzjazm osłabł, strukturalne podejmowanie ryzyka jest ograniczone, a odbicie prawdopodobnie będzie zależało od odbudowy popytu na rynku spot i złagodzenia przepływów wywołanych zmiennością.