Finance Critic: 10 szokujących przepowiedni na 2020 | Część I

Powoli zbliżamy się do końca roku 2019. Nastaje więc czas podsumowań, refleksji ale także i wróżenia, co stanie się w 2020. Wraz z nadejściem nowego roku, symbolicznie zamkniemy drugą dekadę XXI wieku. Ta nowa, trzecia dekada może przynieść wiele zmian na światowych rynkach, w światowej gospodarce oraz globalnej polityce. Jak co roku, analitycy duńskiego Saxo Banku publikują najczarniejsze i najciekawsze scenariusze na kolejny rok. Przyjrzymy się im zatem i dodajmy od siebie kilka słów.

Putin wygrywa bój o energię

W 2020 r. OPEC i Rosja, wyczuwając spowolnienie produkcji ropy z łupków w Stanach Zjednoczonych w związku z brakiem zwrotu z inwestycji w tym sektorze, skorzystają z okazji i zapowiedzą istotne, dodatkowe cięcia produkcji ropy w swoich krajach. Zbiegnie się to w czasie z kolejną rundą IPO Aramco, zapewniając pożądany poziom wyceny przez inwestorów spoza Arabii Saudyjskiej. Będzie to zaskoczeniem dla rynku, a walka o pokrycie krótkich pozycji i dążenie funduszy hedgingowych do pokrycia niezabezpieczonej ekspozycji na wyższe ceny spowodują, że cena ropy Brent powróci do poziomu 90 USD za baryłkę. W Rosji okaże się to znaczącym zwycięstwem nie tylko dla Rosnieftu, ale także dla finansów publicznych, w których próg rentowności budżetu na 2019 r. opierał się na cenie ropy Urals 49 USD za baryłkę. Akcje Rosnieftu, największej rosyjskiej spółki naftowej, wzrosną o 50%.

Ponadto w 2020 r. sektor ekologicznej – zielonej – energii ucierpi na skutek zbyt dużego szumu medialnego i niskich zwrotów z inwestycji. Jednak w miarę kolejnych zobowiązań w zakresie polityki klimatycznej podejmowanych przez kraje rozwinięte polityka długoterminowa skoncentruje się na pojazdach elektrycznych i rozwiązaniach minimalizujących emisję zanieczyszczeń w samochodach. Rosja odniesie korzyści na obydwu frontach.

Po pierwsze, jako największy na świecie dostawca stosowanego w pojazdach palladu, a w 2019 r. odnotowującego jedne z najlepszych wyników na rynkach surowców. W 2020 r., gdy demokraci przejmą Biały Dom i wraz z Indiami zaostrzą normy emisji, nastąpi dalszy wzrost cen tego metalu.

Po drugie, Rosja skorzysta na odejściu od kobaltu i zwiększeniu wykorzystywania niklu na rynku akumulatorów pojazdów elektrycznych. W 2020 r. popyt na nikiel gwałtownie wzrośnie. Rządy krajów rozwiniętych zapewnią dopłaty do sprzedaży pojazdów elektrycznych, a najwięksi niemieccy producenci samochodów zaczną w pełni rozwijać produkcję, aby zapewnić długoterminowe dostawy akumulatorów. Podczas gdy Indonezja zdecydowała się na ograniczenie eksportu rudy niklu od stycznia 2020 r., aby wesprzeć krajowe huty, rosyjski koncern MMC Norilsk Nickel nabierze wiatru w żagle w wyniku zwiększonego popytu i wyższych cen i podobnie jak w przypadku Rosnieftu, ceny jego akcji wzrosną o 50%.

Komentarz:

Produkcja gazu z łupków w USA faktycznie nie jest aż tak opłacalna, jak się mówi. W 2019 roku wiele firm wypadło z tego biznesu, ponieważ koszt wydobycia gazu tą metodą znacznie rośnie w kolejnych latach wydobycia. Wyższa cena ropy na światowych rynkach jest bezsprzecznie zbawieniem dla budżetu Rosji i zapewne pozwoli Putinowi umocnić swoją pozycję w kraju jak i poza jego granicami. Rosja jest jednym z największych producentów szerokiej gamy surowców na świecie. Wszyscy zgodzimy się, że przynajmniej na najbliższe lata motoryzacja ukierunkuje się na napędy elektryczne, hybrydowe oraz wodorowe. Automatycznie wzrośnie więc popyt na surowce stosowane w tego typu napędach, a największe spółki zajmujące się ich wydobyciem są w mniejszym lub większym stopniu kontrolowane przez rosyjski skarb państwa. W takim scenariuszu rosyjski parkiet giełdowy i jego spółki stają się atrakcyjną opcją inwestycyjną.

Back to 70s

Notowany na giełdzie fundusz iShares MSCCI World Value Factor pozostawi FANGS (Facebook, Amazon, Netflix, Google) daleko w tyle, generując wyniki lepsze o 25%. Świat zatoczy pełny krąg od czasu zakończenia systemu z Bretton Woods, kiedy odszedł od dolara opartego na złocie do systemu czysto fiducjarnego dolara, w ramach którego nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale i na całym świecie wprowadzono na rynek biliony USD w postaci kredytów. Każdy cykl kredytowy wymaga coraz niższych stóp procentowych i coraz większych bodźców, aby zapobiec całkowitej blokadzie gospodarki Stanów Zjednoczonych i światowego systemu finansowego.

Z uwagi na fakt, iż stopy procentowe znalazły się w dolnych rejonach skali, a deficyty w Stanach Zjednoczonych są znaczne i stale rosną, nadchodząca recesja zmusi Fed do rozszerzenia bilansu w sposób przekraczający wszelkie wyobrażenia, aby sfinansować nowe, szeroko zakrojone wydatki fiskalne Trumpa mające wzmocnić infrastrukturę w nadziei na jego reelekcję. Wydarzy się jednak coś dziwnego: płace i ceny zaczną gwałtownie rosnąć w miarę, jak bodźce będą docierać do gospodarki, jak na ironię z powodu niewystarczających zasobów i wykwalifikowanej siły roboczej w efekcie wcześniejszego braku inwestycji. Rosnąca inflacja i rentowność podwyższą z kolei koszt kapitału eliminując z rynku spółki-zombie, ponieważ słabsi dłużnicy będą walczyć o finansowanie. W ujęciu ogólnym nastąpi znaczna dewaluacja USD, ponieważ rynek uzna, że Fed będzie jedynie przyspieszać ekspansję bilansu, utrzymując jednocześnie wyjątkowo niską stopę referencyjną.

Komentarz:

Coraz częściej pojawiają się głosy, które wskazują na słabość i patologie systemu finansowego opartego o dług. W 2019 roku mogliśmy zobaczyć wzmożoną aktywność banków centralnych w skupie złota i sprowadzania złotych rezerw do swoich krajów. Rośnie więc światowa niepewność i spada zaufanie pomiędzy poszczególnymi krajami. Oliwy do ognia dolewa FED, który w ostatnich tygodniach drukuje dolary jak szalony, psując jeszcze bardziej i tak już bardzo popsutą walutę. Historycznie niskie stopy procentowe na całym świecie i tak będą musiały pozostać na obecnych poziomach, gdyż ich wzrost o kilka % sprawiłby, że koszty obsługi długu w wielu krajach (np. Hiszpania, Włochy, Grecja, Japonia) byłyby większe niż wydatki na edukację czy służbę zdrowia. Pamiętajmy także o Trumpie, który w 2020 ma do wygrania wybory i zrobi wszystko, co będzie trzeba, aby utrzymać wysokie ceny nieruchomości i wypchnąć S&P 500 na nowe poziomy. A to oznacza ogromne naciski na FED aby nie podwyższał stóp procentowych i nie przestawał drukować.

Show time Christine Lagarde

Europejskie banki odwrócą kierunek swojej polityki, gdy w 2020 r. indeks EuroStoxx wzrośnie o 30%. Pomimo niedawnego wprowadzenia systemu podziału na poziomy (tiering), który przyczynił się do minimalizacji negatywnych konsekwencji ujemnych stóp procentowych, banki nadal będą zmagać się z poważnym kryzysem. Będą musiały się zmierzyć z trudnym otoczeniem gospodarczym i finansowym charakteryzującym się strukturalnie wyjątkowo niskimi stopami procentowymi, zaostrzeniem regulacji w ramach pakietu Bazylea IV – co jeszcze bardziej obniży stopę zwrotu z kapitału własnego banków – oraz konkurencją ze strony przedsiębiorstw z sektora fintech. Sprawy przyjmą bezprecedensowy obrót i na początku stycznia 2020 r. nowa prezes EBC Christine Lagarde – wcześniej opowiadająca się za ujemnymi stopami procentowymi – dokona wolty i oświadczy, że polityka pieniężna przekroczyła przewidziane granice.

Prezes podkreśli, że utrzymywanie ujemnych stóp depozytowych przez dłuższy okres może poważnie zaszkodzić kondycji europejskiego sektora bankowego. Aby zmusić rządy państw strefy euro, w szczególności Niemiec, do podjęcia działań i wykorzystania polityki fiskalnej do pobudzenia gospodarki, 23 stycznia 2020 r. EBC odwróci swoją politykę pieniężną i podwyższy stopy procentowe. Po pierwszej podwyżce w krótkim czasie nastąpi kolejna, która szybko doprowadzi stopę referencyjną do zera, a do końca roku nawet nieco powyżej.

Komentarz:

Ciężko mi uwierzyć, aby EuroStoxx podskoczył o 30% w Europie, która mierzy się z kryzysem spowolnienia gospodarczego, imigracyjnym, demograficznym, a także jest zadłużona na południu po uszy i niepewna swojej integralności. Ostatnie lata to wprowadzanie kolejnych regulacji dla banków, które mają uchronić je przed wykolejeniem. Jednakże, każdy z nas na pewno zna sytuację najważniejszego gracza – Deutsche Bank, który nie wykoleił się jeszcze tylko dzięki pomysłowym księgowym i zastrzykowi gotówki od banku centralnego. Zgodzę się natomiast ze stwierdzeniem, że start-upy z branży fintech będą coraz mocniej rozpychać się łokciami i zgarniać klientów banków. Widzimy to już na przykładzie giełd kryptowalut, które nie tylko oferują kupno i sprzedaż cyfrowych aktywów, ale także otwierają inne opcje dla swoich klientów.

Negatywne stopy procentowe w Europie są fenomenem. Jak ktoś normalny godzi się, aby to bank pobierał od niego opłatę za to, że trzyma w nim swoje ciężko zarobione pieniądze!? Podniesienie stóp procentowych w Europie spowodowałoby potężne perturbacje w zadłużonych krajach południa: Hiszpanii, Grecji czy we Włoszech. Ich wręcz stojące w miejscu gospodarki nie udźwigną wzrosty kosztu obsługi długu. Wywoła to protesty i eskalację już i tak ostrych żądań niektórych regionów do autonomii (Kraj Basków czy Katalonia).

Czarna przyszłość zielonej energii

Relacja notowanego na giełdzie funduszu energii z paliw kopalnych VDE do funduszu energii odnawialnej ICLN wzrośnie z 7 do 12. Przemysł naftowy i gazowy wyszedł z kryzysu finansowego po 2009 r. odzyskując około 131% strat odnotowanych po 2008 r. do maksimum w czerwcu 2014 r., kiedy to Chiny wyciągnęły światową gospodarkę z historycznej recesji kredytowej. Od tego czasu na sektor ten oddziaływały negatywnie dwie znaczące siły. Pierwszą z nich był rozwój produkcji gazu z łupków w Stanach Zjednoczonych i szybkie postępy w globalizacji łańcuchów dostaw gazu ziemnego za pośrednictwem LNG. Następnie miała miejsce istna amerykańska rewolucja w zakresie produkcji ropy z łupków, w wyniku której Stany Zjednoczone stały się największym producentem ropy naftowej i ciekłych przetworów naftowych na świecie.

Drugą siłą był rosnący kapitał polityczny i społeczny stojący za walką ze zmianami klimatycznymi, który spowodował istotny wzrost popytu na energię odnawialną. W efekcie niższych cen i unikania przez inwestorów sektora „czarnej” energii, wycena akcji spółek z branży paliw kopalnych wykazała dyskonto w wysokości 23% względem przedsiębiorstw z sektora czystej energii. W 2020 r. nastąpi zmiana prognoz inwestycyjnych, ponieważ OPEC coraz dłużej ograniczać będzie wydobycie, produkcja nierentownych amerykańskich koncernów łupkowych zahamuje, a popyt w Azji ponownie wzrośnie. Przemysł naftowy i gazowy w 2020 r. nieoczekiwanie okaże się wygrany – i będzie to równocześnie sygnał ostrzegawczy dla sektora czystej energii.

Komentarz:

Jak już wyżej wspomniałem, wydobycie gazu z łupków w USA nie jest aż takim eldorado, jak się wydaje. 2019 rok to zdecydowanie rok wzrost świadomości ludzkości odnośnie jej wpływu na Ziemię. Coraz więcej krajów podpisuje się pod neutralnością klimatyczną do 2050 roku. Ostatnie lata to zdecydowanie boom na energię odnawialną, która jednak nie jest, aż tak idealna jak się wydaje. Jest ona oczywiście bardziej eko, niż palenie węglem czy ropą, ale na dzień dzisiejszy jest jeszcze droga i mniej efektywna od klasycznych metod. Nie zapominajmy także o krajach Afryki i południowo-wschodniej Azji, które mają w głębokim poważaniu zmiany klimatu i przy rosnącym zapotrzebowaniu energetycznym będą stawiać tańsze elektrownie węglowe, a nie droższe wiatraki na morzu.

Południowa Afryka na kolanach

Kurs USD/ZAR wzrośnie z 15 do 20 po tym, jak świat odetnie RPA linie kredytowe. Bardzo złą wiadomością była zapowiedź rządu Republiki Południowej Afryki pod koniec tego roku, że w związku z dalszymi próbami ratowania zmagającej się z problemami spółki energetycznej ESKOM i utrzymania dostaw prądu w całym kraju przyszłoroczny budżet wzrośnie do najwyższego poziomu od ponad dekady (6,5% PKB), co stanowi zdecydowane pogorszenie po tym, jak rząd zdołał ustabilizować finanse na niemal stałym poziomie -4% PKB w ciągu ostatnich kilku lat. Co gorsza, Bank Światowy szacuje, że zadłużenie zagraniczne RPA wzrosło w tym okresie ponad dwukrotnie, osiągając poziom ponad 50% PKB.

Fiasko ESKOM może być ostatnią kroplą, która przeleje czarę dla wierzycieli: mogą oni stracić chęć dalszego finansowania kraju, który od kilkudziesięciu lat nie jest w stanie uporządkować swoich finansów ani zarządzania. W 2020 r. RPA pociągnie za sobą również i inne gospodarki wschodzące o niskiej wiarygodności, przy czym wyniki gospodarek wschodzących będą najbardziej zróżnicowane od lat. RPA zmierza w kierunku bankructwa.

Komentarz:

Od wielu lat RPA mieni się mianem najbardziej europejskiego kraju Afryki, którego rozwój i poziom życia nie odbiega znacznie od mocno rozwiniętych gospodarek. Z drugiej strony dobiegają do nas informacje, które mogą szokować. Jedną z nich jest wywłaszczanie gospodarstw rolnych z rąk białych rolników i oddawanie ich w ręce czarnoskórych mieszkańców, którzy nie mają doświadczenia w uprawie roli. Może to skutkować kryzysowym brakiem żywności i zamieszkami. A to wszystko przy pozwoleniu tamtejszego rządu! Kolejne lata dla RPA rysują się więc w czarnych barwach.

Z racji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia, chciałbym życzyć Wam wraz z całym zespołem Bithub.pl radosnych, spokojnych i magicznych chwil w gronie najbliższych. Obyście pod choinką znaleźli to, o czym marzyliście.

Maciej Kmita

Od Redakcji

Czy zapisaliście się już do newslettera Bithub i odebraliście swój Kurs Analizy Technicznej Bitcoina i Kryptowalut Alternatywnych? Możecie to zrobić z poziomu strony głównej naszego serwisu lub poniższego artykułu:

Zachęcamy również do głosowania w nominacjach do nagród Nexus 2019. Oddaj swój głos już teraz i weź udział w losowaniu kryptowalutowych gadżetów!

Finance CriticSaxo bank
Komentarze (0)
Dodaj komentarz