Cinkciarz.pl i Conotoxia walczą o przetrwanie. Ofiary własnego sukcesu, a może w sprawie jest drugie dno?

Spółka Cinkciarz.pl, wykorzystywana przez osoby prywatne, jak i firmy przeważnie jako internetowy kantor, (przetwarzający transakcje opiewające miesięcznie na wiele miliardów złotych) stanęła przed poważnymi problemami. Wiele z nich zostało już opisanych w publicznych mediach, a poniższy artykuł należy traktować raczej jako ich niezależną syntezę.

Musimy najpierw naświetlić tło tej sprawy, by 'rozwiać’ możliwości. Sprawa wydaje się wielowątkowa. Skąd takie wnioski? Niedawno Cinkciarz.pl zgłosił, iż prezes jednego z polskich banków miał lobbować przeciwko firmie. W tym celu utworzyła też kanał dla anonimowych 'whistleblowerów. Nie mamy więc do czynienia z wątkiem 'czarno białym’.

Medialne 'oblężenie’ zaczęło się odkąd spółka Conotoxia, która świadczyła usługi płatnicze na rzecz spółek z całej grupy Cinkciarz, nie otrzymała z KNF zgody na świadczenie usług płatniczych. Straciła tym samym status Krajowej Instytucji Płatnicznej (KIP). Jak się jednak okazuje, klienci Cinkciarza mieli zgłaszać częste problemy z wypłatami mniej więcej od lipca.

Wówczas komunikowali, że otrzymywali odpowiedź dot. koniecznych prac usprawniających działanie strony, które mogą trwać do końca października. To otworzyło puszkę Pandory, interweniował KNF, a sprawa teraz się rozkręca. Poznańska prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie Cinkciarza (nie przeciwko niemu). Niedawno trwały przeszukania w siedzibie spółki, gdzie czynności prowadziło Centralne Biuro Śledcze.

Prokurator Marszałek rzuciła nieco więcej światła na sprawę. Pytana o wątek oszustwa, przekazała, że weryfikacja dotyczy tego, czy klienci serwisu wymiany walut zostali wprowadzeni w błąd, co do przeznaczenia wpłacanych przez nich pieniędzy. Jak przekazał Bankier.pl: „Środki miały, zamiast na wymianę walut, zostać wykorzystane do sfinansowania bieżącej działalności podmiotów należących do spółki.”

Stanowisko Cinkciarz.pl

Na prośbę Redakcji BitHub.pl, Cinkciarz.pl skomentował sytuację. Zatem poniżej wklejamy pełen komentarz, jaki uzyskaliśmy:

Zapewniamy, że wszystkie transakcje wymiany walut na Cinkciarz.pl zostaną zrealizowane, a środki trafią do klientów w oczekiwanej przez nich walucie. Rzeczywiście występują opóźnienia, o których informujemy i za które bardzo przepraszamy. Robimy, co w naszej mocy, aby pieniądze trafiały do użytkowników możliwie najszybciej. Powtarzamy: wszystkie środki powierzone nam przez klientów są bezpieczne.

Od lat dostajemy odmowy od banków działających na terenie Polski dot. gwarancji oraz kredytów obrotowych i inwestycyjnych. Wielokrotnie, już w 2023 r., informowaliśmy KNF o postawie banków, które od lat naruszały zasadę równego traktowania przedsiębiorstw i utrudniały dostęp do rynku poprzez wprowadzenie zakazu współpracy z podmiotami z grupy Cinkciarz.pl.

Sygnały te za każdym razem pozostawiano bez reakcji. Zaobserwowaliśmy, że banki działające w Polsce, po uruchomieniu platform do fizycznej wymiany walut, zaczęły masowo wypowiadać konta kantorom stacjonarnym, a później internetowym, w tym naszej spółce. Wszystkie środki musimy transferować do innego banku, ponosząc dodatkowe koszty i znacznie wydłużając czas realizacji.

Bezpośrednią przyczyną opóźnień w wypłatach środków klientów są problemy techniczne, spowodowane dostosowywaniem systemów informatycznych do zaleceń pokontrolnych KNF, które Conotoxia sp. z o.o. realizuje zgodnie z harmonogramem przedłożonym w Komisji. Conotoxia sp. z o.o. podejmuje niezbędne kroki mające na celu wyeliminowanie decyzji KNF z obiegu prawnego.

Planujemy zaskarżenie samej decyzji i skierowanie do sądu wniosku o uchylenie rygoru jej natychmiastowej wykonalności. W naszej ocenie działania te są naruszeniem praworządności i promowaniem wadliwego wykorzystywania prawa przez organy administracji przeciwko przedsiębiorcom i ich klientom. Równocześnie Conotoxia sp. z o.o. informuje, że jej priorytetem są dziś poszukiwania inwestora, którego wsparcie umożliwiłoby dalszy rozwój spółki. Prowadzimy zaawansowane rozmowy w tym zakresie z międzynarodowymi funduszami inwestycyjnymi.

Stanowisko BitHub.pl

Poniższy artykuł nie ma na celu siania spekulacji na temat faktycznej kondycji Cinkciarz.pl. Spółka wciąż podkreśla, że wszystkie wypłaty środków finalnie zostaną obsłużone. Uważamy, że zarzuty pod adresem branży bankowej mogą okazać się trafne. Banki mogły mieć istotny interes w ograniczeniu konkurencyjności Cinkciarza, które dodatkowo mógł 'lada dzień’ przekształcić się w konkurencyjny bank. Zarzuty, jakie bankom zgłasza spółka mogą być jednak trudne do udowodnienia.

Jesteśmy skłonni krytycznie ocenić decyzję KNF, który mógł przedwczśnie podjąć środki paraliżujące sytuację Cinkciarza. Z drugiej jednak strony decyzja regulatora była raczej 'reaktywna’ względem już wcześniej zgłaszanych problemów przez użytkowników. Jednak nie wiemy jak dużej wagi były problemy, które KNF zidentyfikował, zatem wstrzymujemy się od jednoznacznej krytyki.

Zatem wobec braku wiedzy na temat standardów księgowych i operacyjnych Cinkciarza nie zamierzamy snuć domysłów wokół potencjalnych błędów w hedgingu, mieszaniu środków firmowych ze środkami klientów czy innych, potencjalnie ryzykownych strategii, których stosowanie mogłoby narazić grupę i jej klientów na straty.

Poniższy artykuł należy uznać raczej jako za próbę syntezy faktów i niezależnejj opinii. Poniżej lista dostępnych oświadczeń. Możemy domyślać się, że przyczyną działań wymierzonych w Cinkciarza było stosowanie środków klientów w sposób niezgodny z regulaminami. Pytanie, jak dalece błędy te były poważne. A w jakim stopniu dały tylko pretekst do rozpoczęcia paraliżujących grupę operacji o nieadekwatnej skali. Podstawowe pytanie to, czy zastosowano adekwatne do sprawy środki?

  • Oświadczenie Cinkciarz.pl dostępne tutaj
  • Oświadczenie Conotoxia dostępne jest tutaj
  • Oświadczenie Cinkciarz.pl ws. Credit Agricole tutaj
  • Oświadczenie Cinkciarz.pl i Conotoxia ws. PKO BP tutaj
  • Oświadczenie Cinkciarz.pl ws. Bank BPS tutaj odpowiedź BPS tutaj
  • Oświadczenie Cinkciarz.pl ws. potencjalnej zmowy bankowej tutaj

Sprawa nabiera tempa

Sprawa dopiero się rozkręca. Poznańska prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie Cinkciarza (nie przeciwko niemu). Niedawno trwały przeszukiwania w siedzibie spółki, gdzie czynności prowadziło Centralne Biuro Śledcze. Prokurator Marszałek rzuciła nieco więcej światła na sprawę.

Pytana o wątek oszustwa, przekazała, że weryfikacja dotyczy tego, czy klienci serwisu wymiany walut zostali wprowadzeni w błąd, co do przeznaczenia wpłacanych przez nich pieniędzy. Jak przekazał Bankier.pl: „Środki miały, zamiast na wymianę walut, zostać wykorzystane do sfinansowania bieżącej działalności podmiotów należących do spółki.”

Jak donosi w kolejnym artykule businessinsider.pl aktualne śledztwo, oznaczone sygnaturą akt 2007-2.Ds.21.2024, skoncentruje się analizie transakcji finansowych przeprowadzanych przez serwis, które mogły finansować działalność operacyjną grupy kapitałowej C.H. sp. z o.o. (Conotoxia Holding). Do zespołu prokuratorów przydzielono ekspertów z Prokuratury Regionalnej w Poznaniu oraz dziesięciu funkcjonariuszy policji, w tym z Centralnego Biura Śledczego Policji.

Pierwotny powód zainteersowania ze strony KNF-u? Rzekome niewypełnianie przez Conotoxia ’obowiązków ustawowych, związanych z ochroną środków pieniężnych przyjętych od użytkowników usług płatniczych na poczet wykonania transakcji płatniczych’.

Czy spółka zdoła odzyskać utracony KIP? A może użytkownicy trwale odwrócą się od firmy? Dla Cinkciarza brak możliwości prowdzenia operacji przez miesiące może stanowić istotne zagrożenie dla powrotu do normalnego funkcjonowania. Użytkownicy mogą zacząć korzystać z innych, konkurencyjnych e-kantorów.

Czy użyto adekwatne środki?

Według dostępnych informacji Conotoxia posiada ok. 100 tys. aktywnych kart walutowych i obsługiwała ok. 1 milion klientów. Spółki Cinkciarza chciały połączyć się w bank, o czym i KNF miał zostać informowany. Conotoxia zapowiedziała już obronę przed decyzją regulatora, który argumentował ją wiedzą o rażących nieprawidłowościach w spółce, mogących zagrażać klientom.

Na czym polegała działalność Cinkciarza i dlaczego mogła powodować frustrację bankowej branży? I wreszcie, czy istnieje szansa, że pożyczkodawcy naprawdę 'uwzięli się’ na konkurenta? Przecież ten zabierał im kawałek tortu, a ostatecznie chciał wejść na rynek bankowy? A może naprawdę standardy Cinkciarza i Conotoxi ściągnęły na podmioty lawinę problemów, które wcale nie musiały nadejść?

Przypomnijmy, że grupa od jakiegoś czasu oferowała także usługi inwestycyjne 'Invest&Forex’ oraz pożyczki wielowalutowe. Zatem wedle naszych ustaleń, Cinkciarz.pl wciąż może teoretycznie nadal prowadzić działalność kantorową, ponieważ takowa nie jest regulowana przez KNF. Sprawa jest jednak utrudniona, ponieważ spółka Conotoxia, stanowiąca fundament całości biznesu grupy została obiektem 'regulacyjnych zabiegów’ i utraciła 'KIP’.

Warunki KNF w sprawie Conotoxia

Aktualnie decyzją KNF Conotoxia nie może otwierać nowych umów. A także przyjmować wpłat i transferów na rachunki płatnicze, przy jednoczesnym utrzymaniu możliwości wypłat i transferów użytkowników. Do 31 grudnia 2024 roku spółka ma też rozwiązać wszystkie stosunki prawne, wynikające z wszystkich zawartych umów zaspokajając roszczenia. Zatem to bardzo restrykcyjne stanowisko, które właściwie możemy opisać jako olbrzymi cios w dominujący internetowy kantor wymiany walut.

Wciąż nie wiemy, co dokładnie spowodowało tak surowy głos z KNF; dysponujemy jedynie 'wycinkiem’ wypowiedzi prokurator Marszałek i szczątkowymi informacjami. Czy spółka lokowała pieniądze klientów w obligacjach lub funduszach rynku pieniężnego? Czy naprawdę niezgodnie z regulaminem używała środków klientów? Może nie przechowywała ich na odrębnych od własnych rachunkach? Na ten moment to wciąż nieudowodnione domysły.

Co dalej z Cinkciarzem?

Zacznijmy od tego, że Cinkciarz.pl, tak samo jak spółka Conotoxia (od 2019 świadcząca usługi przelewów z USA do Europy) to biznesy prywatne. W 2010 roku Cinkciarza założył Marcin Pióro. Biznesy te nie są notowane na rynku publicznym. Zatem również dostęp do szczegółowych danych na ich temat jest mocno ograniczony. Nie wiemy de facto ile klientów ma Cinkciarz.pl (w 2022 roku spółka miała obsłużyć transakcje na łącznie ok. 35 miliardów złotych). Być może spółka podejmie się restrukturyzacji.

Taki scenariusz pozwoliłby jej do czasu zatwierdzenia układu nie spłacać dotychczasowych zobowiązań, zachowując generowane 'dochody’. Z drugiej strony perspektywa zamrożenia depozytów klientów na czas postępowania spowodowałaby olbrzymie, marketingowe szkody. Z kolei układ częściowy w ramach postępowania o zatwierdzenie układu może być otwarty z pominięciem Sądu.

Jest też szansa na przyspieszone postępowanie układowe, nieobejmujące klientów. Dzięki temu mogliby oni korzystać z Cinkciarza, a kontrahenci oczekiwać propozycji zmiany terminów spłaty zobowiązań, czy renegocjacji warunków. Klienci grupy powinni 'trzymać kciuki’ za to, by komentarze firmy nie były rzucane na wiatr. Środki deponowane w Cinkciarzu nie są objęte Bankowym Funduszem Gwarancyjnym. W skrajnym scenariuszu tj. upadłości każdy klient musiałby samodzielnie podjąć decyzję o zgłoszeniu wierzytelności.

Domysły w sprawie

Największe kontrowersje budzą długo oczekujące na przetworzenie wypłaty środków. Podsyciły je wypowiedzi z poznańskiej prokuratury. Środki z Cinkciarza powinny być przekazywane klientom dość szybko, jeśli spółka:

  • nie jest nadmiernie zadłużona. Ale przypominamy, że wysokie zadłużenie nie jest nielegalne. Czasami w interesie klientów jest weryfikacja, komu powierzają pieniądze
  • zgodnie z regulacjami oddziela środki klientów od własnych aktywów,
  • utrzymuje odpowiednie rezerwy finansowe

Są jednak wyjątki od powyższych. Cofnięcie licencji może prowadzić do rozpoczęcia czasochłonnych procedur. Oraz powodować opóźnienia w wypłacie depozytów, nawet jeśli środki na ten cel są zabezpieczone. Nie zmienia to faktu, że jeśli spółka miała wysokie zobowiązania i dużą dźwignię… Cofnięcie licencji może rzeczywiście ograniczyć zdolność do generowania przychodów i w konsekwencji także ograniczyć płynność.

Niestety, w sytuacji kryzysowej pierwszeństwo mają najczęściej długi zabezpieczone (np. wobec instytucji, banków etc.) oraz wobec pracowników, czy urzędów skarbowych. Środki klientów mogą być wypłacane dopiero w dalszej kolejności. Istnieje również ryzyko, że klienci nie otrzymają pełnej wartości swoich depozytów.

Cinkciarz zamierza dochodzić wielu miliardów złotych odszkodowań od polskich banków. Aktualnie nie wiemy, czy brak procesowania przez Cinkciarz.pl wszystkich przelewów wynika z 'kłód regulacyjnych’ i działań m.in. KNF, czy też z problemów w bilansie i 'dziury’ finansowej. Spółka zapewnia, że wszystkie środki klientow są bezpieczne.

Cinkciarz i wyniki grupy

Poniżej zaprezentujemy bilanse/zadłużenie/zysk i podatek Cinkciarz.pl oraz Conotoxia Holding i samej Conotoxia. W grupie Cinkciarz widzimy też trzy raportujące aktualne (na 2023 rok) spółki Cinkciarz Marketing (pod różnymi nr KRS); łącznie spółki te wg. Bizraport w 2023 wypracowały około 5.5 miliona złotych zysku netto.

Zaznaczamy, że wysoki poziom zadłużenia w grupie (mimo działalności kantorowej, gdzie potencjalnie mógłby to być sygnał ostrzegawczy)… Może wynikać z tytułów pozostałych obszarów działalności grupy. Mianowicie pożyczek, czy 'invest&forex’, gdzie dostępne są kontrakty CFD. Polegamy na danych z Bizraport, a ostatnie raportowane dane obejmują 2023 rok.

Drzewo powiązań Cinkciarz.pl i podmiotów zależnych. Źródło: Bizraport

Bilans i zadłużenie Cinkciarz.pl

Zobowiązania i zawiązane na nie rezerwy były prawie dwukrotnie wyższe, od kapitału własnego spółki co daje spore zadłużenie rzędu 2 zł na każdą posiadaną złotówkę kapitału własnego. To sytuacja teoretycznie zwiększająca ryzyko, ponieważ wymaga od firmy stabilnych przepływów pieniężnych i dobrej zdolności obsługi długu, zwłaszcza w warunkach rynkowych mogących wpływać na jego koszty. Źródło: Bizraport
W roku 2023 biznes Cinkciarza generował zyski netto, mimo wysokiego długu. To bez wątpienia duży, pozytywny sygnał, że biznes się 'spinał’. Źródło: Bizraport
W relacji do aktywów zobowiązania wyglądają relatywnie niżej. Od 2019 roku wskaźnik wzrósł z 57 do 67%. Przy czym kantory walutowe z reguły bazują na szybkim obrocie kapitałem, a nie na dźwigni finansowej. Źródło: Bizraport

Bilans i zadłużenie Conotoxia Holding

Źródło: Bizraport

Bilans i zadłużenie Conotoxia

Źródło: Bizraport

Wątek 'carry trade’

Co ciekawe 'pierwsze problemy’ Cinkciarza zbiegły się w czasie z dużą zmienność rynku walutowego, w owym czasie. Oczywiście może to być jednynie zbieg okoliczności. W skrócie:

  • Tak zwany carry trade polega zazwyczaj na pożyczaniu środków w walucie o niskim oprocentowaniu (często w japońskim jenie, ponieważ w kraju są rekordowo niskie stopy na tle innych rozwiniętych gospodarek) i inwestowaniu w waluty lub instrumenty oferujące wyższe stopy procentowe. To sposób na dodatkowy zysk. Obarczony jest jednak ryzykiem.

  • Japoński jen zaczął nieoczekiwanie i gwałtownie umacniać się od mniej więcej 2 lipca i względem 'dolara’ zyskał prawie 15% do połowy września, kończąc trwającą miesiące (a właściwie lata) fatalną passę. Która nota bene ponownie wróciła, bo jen znów stał się jedną z najsłabszych walut w G10. W każdym razie dokładnie 5 sierpnia japoński indeks akcji Nikkei spadł najmocniej od 1987 roku, co częściowo spowodowane było dynamiką jena. Szerzej o masowych margin callach i upadku carry trade informowaliśmy tutaj.

Poobijany rynek

W kolejnych dniach po kryzysie w Japonii zaczęły spływać doniesienia o wielkiej ilości instytucji poszkodowanych przez 'margin call’, angażujących się w tzw. carry trade. J.P. Morgan mówił wówczas, że ok. 75% globalnych transakcji carry trade zostało wycofanych i powtórzył, że „zegar tyka dla transakcji carry trade z grupy G10”. Od maja do początku sierpnia 2024 zwroty w koszykach Grupy 10, rynków wschodzących i globalnych transakcji carry trade śledzonych przez JP Morgan spadły o około 10%. O krachu w Japonii 5 sierpnia pisaliśmy tutaj.

Risk Magazine wskazywał, że wezwania do uzupełnienia depozytu zabezpieczającego na fali krachu w Japonii wzrosły 3-krotnie. Magazyn powołal się na prime brokera jednego z europejskich banków. Dyrektorzy ds. rozliczeń mieli mówić o ogromnych wolumenach, naruszeniach depozytów zabezpieczających i wezwaniach do ich uzupełnienia. Jednak Futures Commissions Merchants (FCMs) stwierdzili, że nie było żadnych przypadków niewypłacalności.

Źródło: Fortune, S&P Global

Podsumowanie

Sprawa Cinkciarza wydaje się bardziej zawiła. Jeśli uchybienia w działalności byłyby wielkie, spółka być może prowadziłaby odmienną komunikację, od tej, którą uskutecznia od tygodni. Lub nie prowadziła jej wcale. Pamiętajmy, że rząd miał procedować projekt zmiany prawa dewizowego, regulującego internetowe kantory, w IV kwartale tego roku. Przynajmniej wynika to z korespondencji Rzecznika Praw Obywatelskich z Ministerstwem Finansów.

Być może gdyby projekt wszedł w życie wcześniej, problemy Cinkciarza z wypłatami środków nie miałyby miejsca. Co więcej, może wcale nie stanąłby przed perspektywą utraty udziałów w rynku. Tak się jednak nie stało. Czy postanowiono storpedować biznes, nim ustawa weszła w życie? A może to zwykły zbieg okoliczności, ponieważ Cinkciarz został poddany dokładnej kontroli i analizie tuż przed procedowaniem nowych ustaleń… I dopiero ta kontrola ujawniła szerokie problemy?

Co takiego stało się na przełomie lipca i sierpnia, że właśnie wówczas klienci zaczęli zgłaszać problemy z przelewami? Czy sprawa ma związek z olbrzymią zmiennością rynku walutowego, potężnym umocnieniem japońskiego jena w sierpniu (największy krach Nikkei od 1987 roku). A może sytuacja ta jest zupełnie niezależna od wszystkich powyższych czynników?

Dysponujemy wynikami wyłącznie za 2023 rok i w szczątkowych informacjach w nich zawartych nie widzimy istotnych problemów, poza relatywnie wysokim zadłużeniem. Sprawa rodzi wiele pytań bez odpowiedzi. Jeśli uchybienia w działalności Cinkciarza.pl i Conotoxia były tak wielkie, dlaczego dopiero teraz KNF wpadł na ich trop? I czy naprawdę szereg banków 'ustawił się’ przeciwko Cinkciarzowi, chcąc ograniczyć konkurencję? Nie możemy odrzucić żadnego z powyższych scenariuszy.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz