Christine Lagarde, dyrektor Międzynarodowego Funduszu Walutowego, przedstawiła projekt walut cyfrowych banku centralnego (CBDC) na Singapore Fintech Festival w listopadzie. CBDC, jak zaproponowała, mógłby zwiększyć integrację finansową, bezpieczeństwo i rozwiązać problem prywatności. Lagarde dotknęła również tematu kryptowalut tłumacząc, że Bitcoin i inne kryptowalory „walczą o uwagę w bezgotówkowym świecie”.
CBDC – projekt walut cyfrowych Banku Centralnego
To nagłe zainteresowanie przyciągnęło uwagę krypto entuzjastów, którzy wiedzą, ze kryptowaluty można wykorzystać do wszystkich tych celów, o których wspomniała Lagarde.
Kiedy cena Bitcoina eksplodowała w zeszłym roku wydawało się, że przeznaczeniem walorów opartych blockchain jest stanie się przyszłością pieniędzy. W politycznych kuluarach zaczynano debatować o narodowych, krajowych kryptowalutach.
Technologia zapoczątkowana przez bitcoin poruszyła wyobraźnię wysoko postawionych urzędników, takich jak Kevin Warsh – były gubernator Rezerwy Federalnej USA. Był on jednym z kandydatów na przewodniczącego Fed. W maju Warsh powiedział New York Timesowi, że gdyby został wybrany, przydzieliłby zasoby, by uruchomić „Fedcoin” – walutę krajową opartą na blockchain.
Oprócz potencjalnej poprawy przejrzystości i wydajności w stosunku do papierowego pieniądza wydawało się, że narodowe krypto może dać Fedowi dostęp do niekonwencjonalnych narzędzi, takich jak ujemne stopy procentowe.
Czerwona flaga dla banków centralnych
Jednakże w ciągu ostatnich dwóch lat, gdy Bitcoin zagarnął uwagę świata i ogromne nakłady inwestycyjne, FED nie był przekonany co do argumentów przemawiających za kryptowalutą narodową.
W lutym Aleksander Berentsen i Fabian Schar z wydziału FED w St. Louis napisali, że bank centralny „mógłby z łatwością” stworzyć własną krypto. Ostrzegli jednak, że „kluczowe cechy kryptowalut są czerwoną flagą dla banków centralnych”.
Wyjaśniali dodatkowo, że ważne z punktu widzenia egzekwowania prawa jest monitorowanie, kto używa danej waluty. Stworzenie narodowej kryptowaluty, nie poddającej się ścisłym wymogom identyfikacyjnym mogłoby zachęcić przestępców do nadużyć. Hipokryzją byłoby wymagać takiego typu nadzoru od banków komercyjnych lub detalicznych, gdyby bank centralny nie stosował go w pierwszej kolejności u siebie.
Dodatkowo zwrócili uwagę na fakt, że kryptowaluta banku centralnego nie będzie wypełniała znamion kryptowaluty w ogóle. Jeżeli nie będzie ustanowiona w oparciu o węzły, które można dowolnie tworzyć lub usuwać wtedy – konsekwentnie – pozostanie ona po prostu zarządzanym centralnie, elektronicznym pieniądzem z bardzo „niewygodnym” blockchainowym komponentem.
Scentralizowany pieniądz nie potrzebuje blockchain
Berensten i Schar zauważyli, że takie scentralizowane pieniądze elektroniczne nie wymagają wcale blockchain. W rzeczywistości „technologia wydawania wirtualnych pieniędzy w sposób scentralizowany istniała na długo przed wynalezieniem łańcucha blokowego”. Doszli do wniosku, że „kryptowaluty są wciąż bardzo młodą technologią i związane z nią ryzyko operacyjne jest bardzo wysokie”.
Uważamy, że wezwanie do wprowadzenia kryptowaluty banku centralnego lub Fedcoin jest nieco naiwne.
Rzecz w tym, że urzędnicy FED’u nie wydają się zainteresowani CBDC w jakiejkolwiek formie – ani kryptowalutowej, ani żadnej innej. W maju, Lael Brainard, gubernator Zarządu Rezerwy Federalnej, wyraziła dezaprobatę odnośnie CBDC na konferencji Decoding Digital Currency Conference w San Francisco. Brainard wydawała się być pod wrażeniem podstawowej innowacji – blockchain. Zauważyła, że niestabilność cen ogranicza użyteczność krypto jako nośnika wartości. Ponadto wyraziła obawy o ich podatność na hacki i pranie brudnych pieniędzy.
W swoim wystąpieniu Brainard mówiła o problemach dotyczących międzynarodowych cyberataków i ograniczenia możliwości ustalenia tożsamości (jak przedtem Berentsen i Schar). Zwróciła uwagę, jak krajowa waluta cyfrowa wpłynie na banki detaliczne, które udzielają pożyczek ludziom. Zauważyła również, że dziś w Stanach Zjednoczonych istnieją pieniądze elektroniczne, które z zasady są szybkie i generalnie niezawodne.
Dla FED-u kryptowaluta nie ma większego sensu
Podsumowując, chociaż Fed mógłby uczynić dolara amerykańskiego kryptowalutą, nie znajduje ku temu dobrego powodu. Nie jest jasne, czy Fed powinien nawet zdigitalizować dolara. Podczas gdy coraz więcej elektronicznych pieniędzy oferuje wymierne korzyści dla zarządzania finansami na razie jasne jest, że dla Fedu „kryptowaluta” nie ma większego sensu. Już wcześniej zresztą FED wypowiadał się o kryptowalutach dość nieprzychylnie.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Zapraszam do komentowania.