Czego boisz się najbardziej, pasjonacie Bitcoina? Co spędza sen z Twoich powiek? Czy jesteś świadomy zagrożeń, jakie niosą ze sobą kryptowaluty i, co może najbardziej istotne, zabezpieczyłeś się w odpowiedni sposób? Poznajcie 6 rzeczy, których bitcoinowcy boją się najbardziej? Czy znajdziesz wśród nich to, co przyprawia o „gęsią skórkę” właśnie Ciebie?
Bitcoin a emocje
Znasz zapewne teorię (i praktykę) emocji, które towarzyszą aktywnej obecności na rynkach finansowych. Z bitcoinem i innymi popularnymi kryptowalutami wcale nie jest inaczej. Wchodząc na jakiś rynek narażamy się na stres, który w wielu przypadkach nie jest wcale taki mały.
Wizja nagrody w postaci posiadania choćby ułamka bitcoina w chwili, gdy jego cena wynosi, pofantazjujmy – 1 000 000 dolarów, powinna rekompensować wszelkie stresy przynajmniej z nawiązką:).
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat emocji, które towarzyszą uczestnikom rynku BTC (ale także każdego innego), koniecznie przeczytaj ten wpis:
1. Zaczynamy z „grubej rury”, czyli „Bitcoin spadnie do zera”!
Kto z Was przyzna, że przynajmniej w początkowym etapie swojej fascynacji bitcoinem nie sprawdzał co chwilę notowań jego ceny, jest najprawdopodobniej zwykłym kłamcą! Prawdą jest, że niemal wszyscy początkujący bitcoinowcy wpadają w taką pułapkę.
Jeżeli cena bitcoina rośnie – cieszymy się, rośnie poziom endorfin i jesteśmy bardziej skłonni z dumą przyznać – najomym czy rodzinie, że „jesteśmy w tym po uszy”. Gorzej jest wtedy, gdy kurs BTC spada, a my, jako zadeklarowaniu hodlerzy, zaczynamy panikować.
Oczywiście, że tak samo jak euforia jest nieodłączną emocją, która towarzyszy śledzeniu tych czy też innych rynków, tak samo jest nią strach i obawa przed stratą. Kluczem do poradzenia sobie z tym jest zapewne dywersyfikacja naszych inwestycji i pogodzenie się z tym, że cena naszej ulubionej kryptowaluty nie zależy bynajmniej od nas. W grę wchodzi tutaj mnóstwo czynników. Jedni wyznają analizę fundamentalną, inni techniczną, jeszcze inni mieszają jedno z drugim. Ci co bardziej świadomi, patrzą na to, jak kryptowaluta rozwija się pod kątem technologicznym i wierzą, że wizja Satoshiego Nakamoto naprawdę jest w stanie zmienić świat.
Czy bitcoin może spaść do zera? Coż, tak naprawdę, to on już na tym poziomie był:). Oczywiście nie od razu, lecz z biegiem czasu „król kryptowalut” udowodnił, na co go stać, zwiększając swoją wycenę do pamiętnego ATH z grudnia 2017 roku w wymiarze 20 000 USD czy niedawnego przekroczenia progu 65 000 dolarów. Nic dziwnego, że można obawiać się spadku wartości, bo zaiste jest z czego spadać!
„Bla, bla, bla! Powiedz lepiej, czy rzeczywiście bitcoin może spać do zera! Jasne, na pewno to wiesz, he he”. No nie wiem. Nie wiem, cholera, ale się dowiem:) Zadzwonię, gdzie trzeba i z pewnością mi powiedzą. Oczywiście, że NIE WIEM!
Ale powiem Ci coś, co wiem na ten temat…
Czy wiesz, ile razy bitcoin już umierał? Jako aktywo, jako sieć? Kilkaset razy wieszczono, że to koniec. I co? Jak na razie piłka pozostaje w grze i ma się całkiem nieźle.
W połowie 2019 roku pewien gość na Twitterze obwieścił, że wie, w jakich okolicznościach czołowa kryptowaluta mogłaby stracić swoją wartość raz na zawsze. Stwierdził, że Bitcoin może spaść do zera, jeśli ktoś „zatrzyma produkcję bloków” i zaangażuje się w kwantowe ataki komputerowe. „Właśnie!” – zakrzykniesz teraz – „Kwant! I co ty na to!?”
A ja na to tak:
- nikt nie może „zatrzymać produkcji bloków”, ponieważ Bitcoin jest zdecentralizowany
- ataki ze strony komputerów kwantowych to, póki co, bardzo daleka perspektywa czasowa
- bitcoin nie może i nigdy nie spadnie do zera, chyba że cała moc obliczeniowa nagle zniknie
Happy? Może tak, może nie. Powiedz, co o tym sądzisz w komentarzach. Na końcu tego artykułu znajdziesz również galerię linków, w których umieściłem nieco więcej informacji na temat potencjalnego zagrożenia ze strony komputerów kwantowych.
Tymczasem…
2. Giełda, na której trzymam swoje krypto upadnie!
Jeżeli w Twojej głowie w ogóle zaświtała taka myśl, to już połowa sukcesu. Historia pokazuje, że najwięcej tracą Ci, którzy nie poświęcają choć odrobiny czasu na samodzielny research. Stare, dobre i sprawdzone powiedzenie głosi bowiem „Nie ufaj – weryfikuj!” – i to jest sprawdzone credo, które powinno stać się również Twoim!
Mając w pamięci chociażby hack firmy KuCoin na kwotę aż 280 milionów dolarów, warto wziąć pod uwagę, że giełdy są ciągle atakowane. Pomimo wprowadzenia polityki AML i KYC rosną także obawy związane z niespójnością obecnych przepisów. Tylko w 2019 roku mieliśmy do czynienia z 12 przypadkami poważnych naruszeń w kwestii bezpieczeństwa kryptowalutowych giełd. Summa sumarum, wartość poniesionych strat wyniosła wówczas 292 665 886 USD.
Na szczęście nie wszystkie ataki na giełdy wiążą się z permanentną stratą środków. KuCoin odzyskał dotychczas 204 miliony dolarów strat. Tak czy inaczej pokazuje to, jak bardzo podatne na kradzieże są giełdy kryptowalut.
Kradzieży ulegają nie tylko kryptowaluty, ale też i tożsamość klientów giełd i różnych usługodawców z sektora aktywów cyfrowych. Atak na CoinMama w 2019 r. doprowadził do wycieku informacji o 450 000 użytkowników.
Jak przezwyciężyć uczucie lęku z tym związane? Przede wszystkim warto uświadomić sobie jedno… giełda kryptowalut to nie portfel! (ale o tym nieco później…)
3. W moim kraju zakażą handlu krypto!
To dobre:). Pamiętacie, jakiego psikusa zrobiliśmy Wam w 2020 roku na Prima Aprilis? No i co? Trudno tu o jakikolwiek komentarz…
Boimy się, że pomimo tej całej szumnej otoczki decentralizacji, ktoś – stosując odpowiednio przygotowane regulacje – będzie w stanie „położyć łapę” na tym, co dla nas tak bardzo ważne.
Wyobraź sobie, że jakiś przedsiębiorca buduje firmę blockchainową, wdraża aktywo cyfrowe, które ma nieocenioną wartość dla jego projektu. Niedługo po premierze okazuje się, że token zyskał także wartość w wymiarze spekulacyjnym i zaczyna nim obracać wielu ludzi.Zyski przedsiębiorcy rosną. Aha, dodajmy jeszcze, że aby rozpocząć działalność, przedsiębiorca przeznaczył na budowę swojej firmy oszczędności całego życia. Na pewno nie po to, aby któregoś dnia obudzić się i zrozumieć, że w jego kraju zakazano właśnie obrotu kryptowalutami.
Co gorsza, takie informacje spadały już na użytkowników kryptowalut w różnych częściach świata i to nie bez ostrzeżenia. Na przykład ambiwalencja Indii w zakresie regulacji kryptowalut i wzajemna wymiana zdań w kwestii regulacji kryptowalut była przedmiotem wielu dyskusji. Nawet Chiny wydały ostrzeżenia, zanim ostatecznie wprowadziły określone wymiary represji.
Mimo to, biorąc pod uwagę poziom zaufania i komfortu niektórych rządów wobec kryptowalut, rozsądnie może być zachowanie ostrożności. Miejmy nadzieję, że 5 milionów posiadaczy kryptowalut w Indiach – gdzie rozważa się kolejne zakazu odnośnie obrotu kryptowalutami – ludzie pójdą po rozum do głowy odpowiednio wcześnie.
4. Stracę dostęp do swoich kryptowalut!
Obecnie dość powszechnie uznaje się, że najlepszym i najbardziej bezpiecznym sposobem przechowywania kryptowalut jest portfel sprzętowy.
A teraz troszkę się pośmiejemy (ekhm:)). Wizja utraty dostępu do „własnych: kryptowalut potrafi niejednemu użytkownikowi spędzić sen z powiek. Problem potęguje święta zasada, która głosi: „nie Twoje klucze – nie Twoje bitcoiny”. Wiąże się to oczywiście z problemem dostępności do kluczy prywatnych kryptowalut, dzięki którym zyskujemy dostęp do aktywów cyfrowych zadokowanych na adresie publicznym. Wraz z utratą klucza prywatnego, możemy pożegnać nasze BTC.
To powracający koszmar każdego, kto ma cyfrowy portfel. Wszyscy zapominamy o hasłach. Do tego służy Google Autofill i dlaczego wielu z nas – wbrew najlepszym radom ekspertów ds. bezpieczeństwa – używa tych samych haseł w różnych witrynach. Wielu z nas straciło również portfele z prawdziwego świata z gotówką w wyniku kradzieży kieszonkowej lub też zwykłej, ludzkiej nieostrożności. Ale jeśli zapomniałeś lub zgubiłeś klucz do swojego cyfrowego portfela?… ta myśl może przerazić Cię nie na żarty!
Większość ludzi zwykle nie nosi dziesiątek, a nawet setek tysięcy dolarów w naszych fizycznych portfelach – ale portfel bitcoin może pomieścić to bez trudu. Od Elona Muska, który zgubił swój jedyny bitcoin, do Petera Schiffa, który swego czasu twierdził, że „[jego] portfel nie rozpoznaje już [jego] prawidłowego hasła” – w tym najbardziej doświadczonych – wielu doświadczyło uczucia, że ich ich kryptowaluty przez przypadek, pecha lub głupotę znikają na zawsze.
W blockchainie Bitcoina nic jednak nie znika raz na zawsze. Miliony zagubionych bitcoinów dryfują w nim do czasu, aż ktoś – oczywiście przy pomocy stosownego klucza prywatnego – uzyska do nich dostęp. W przeciwnym razie to, co zagubione, pozostanie, świętym prawem łańcucha bloków – utracone na zawsze”.
5. Zostanę oszukany przez złych ludzi
W zdecydowanej większości przypadków za projektami kryptowalutowymi stoją zwyczajni ludzie, jak ja czy Ty. Niestety, niektórzy z nich wykorzystują passę otaczającą rynek, aby realizować swoje niecne cele. W chwili, gdy rynek rośnie, czujność wielu ludzi zostaje uśpiona. Mogą przez to wpaść w sidła tych, którzy chcą to wykorzystać. Jako przykład niech posłuży nam tutaj ilość scamerskich ICO, które ujrzały światło dzienne podczas bańki z końca 2017 roku
Ilość „projektów”, na które można było się wówczas naciąć (tak, mnie również to spotkało), była przeolbrzymia. Na nic zdały się rady bardziej doświadczonych kolegów, aby dogłębnie zweryfikować dany projekt. Na nic rady, aby uważać. Jestem przekonany, że taka sytuacja spotkała niejednego z nas, i choć tera trudno niektórym przyznać się do tego mam nadzieję, że pozostaliśmy o niebo mądrzejsi.
Polak mądry po szkodzie? Być może…Ktoś inny powie, że nadzieja matką głupich i zapewne (niestety) również będzie miał trochę racji.
Dlatego też teraz, gdy masz styczność z wizją astronomicznych wzrostów jakiegoś nowego projektu, skup się proszę na podstawowych zasadach, które mogą pomóc Ci uniknąć bycia oszukanym przez „złych ludzi”:
- (raz jeszcze) Nie ufaj! Weryfikuj! – przeczytaj dokładnie whitepaper projektu krypto, który Cię zainteresował
- zastanów się, czy cel, który zakładają twórcy projektu jest realny i osiągalny
- poszukaj informacji na specjalistycznych, branżowych forach internetowych lub grupach dyskusyjnych – jeżeli nie znalazłeś żadnych informacji, zainicjuj własny wątek!
6. Umrę, a moje krypto umrze wraz ze mną!
Teraz zrobi się naprawdę ciekawie. Pomyślmy o sytuacji, kiedy mammy w portfelu, dajmy na to, kilkanaście BTC warte kilka ładnych dolarów:). Jak wygląda sytuacja w chwili, kiedy zabraknie nas na tym świecie? Co, jeśli chcielibyśmy, aby ktoś – po naszej śmierci_ najnormalniej w świecie je „odziedziczył”. Czy taki scenariusz w ogóle jest możliwy? A może na naszych bitcoinach położy wówczas łapę rząd?
W rewelacyjny sposób sprawie przyjrzał się mój redakcyjny kolega, Maciej Kmita. Pozwolicie, że zacytuję:
„Dziedziczenie każdego, nawet najskromniejszego spadku jest regulowane prawnie. Nie można od tak po prostu zapisać swoich aktywów Grześkowi z Zielonej Góry, który po naszym odejściu dostanie wszystko bezproblemowo. Pieczę nad dziedziczeniem sprawuje państwo i to z dwóch powodów. Pierwszy jest dość oczywisty, Skarb Państwa może zgarnąć nawet 20% z przekazywanego spadku. Drugi jest natury regulacyjnej i unormowania procedur dziedziczenia.
Jak się domyślacie, w Polsce aktualnie nie ma żadnych regulacji na temat dziedziczenia kryptowalut. I zapewne długo nie będzie. Już pewnie zobaczymy te milion samochodów elektrycznych na ulicach, niż jakieś regulacje”.
Jeśli zainteresowała Cię powyższa kwestia, kontynuuj lekturę na:
Strach ma wielkie oczy
Trzymaj się , nie dawaj, młody bitcoinowcu, bo choć wokół wiele strachu i potencjalnych niebezpieczeństwa, nie jesteś sam! Jest z Tobą wielka społeczność, która w dużej części jest w stanie pomóc Tobie w chwilach, kiedy będziesz tego potrzebować. Nie bój się. Strach ma wielkie oczy, ale przez te oczy widać naprawdę wiele. No dobra. Koniec pretensjonalnego patosu. Powiedz mi lepiej, jak to jest w Twoim przypadku. Czego boisz się najbardziej!?
Happy Bitcoin Halloween i zapraszam do komentowania!
Galeria linków:
- https://bithub.pl/wiadomosci/rhett-creighton-bitcoin-moze-spasc-do-zera-jesli/
- https://bithub.pl/felietony/nie-to-nie-jest-kolejny-tekst-o-smierci-bitcoina-kilka-slow-o-tym-jak-plowieje-klepsydra-btc/
- https://bithub.pl/tag/kwant/