Wielu inwestorów z ciekawością przygląda się rynkowi kryptowalut i zachodzi w głowę czy to już koniec spadków. Jest wiele za jak i przeciw. Na pewno zachęcający jest wykres przedstawiający cenę Bitcoina razem z 200-tu dniową średnią kroczącą (MA) na wykresie tygodniowym, która wiele razy stanowiła wsparcie dla jego ceny zarówno podczas poprzednich bess jak i podczas spadków spowodowanych C-19.
Szybkie spojrzenie na RSI 1W i widzimy, że BTC jest mocno wyprzedane przebijając poziomy bessy 2015, bessy 2018 czy spadków spowodowanych C-19.
Znany i lubiany przez różnych analityków on-chain MVRV Z-Score wchodzi właśnie w strefę, w której historycznie widzieliśmy dołki na BTC.
Patrząc na powyższe wykresy można odnieść wrażenie, że jest to bardzo dobry moment na kupno Bitcoina i bardzo możliwe, że jest. Jednak jest kilka negatywnych czynników, na które trzeba zwrócić uwagę.
Inflacja i kryzys energetyczny
Wysoka inflacja 8.6% w USA, najwyższa od 41 lat zmusza FED do zaciskania polityki monetarnej, czyli podnoszenia stóp procentowych oraz wprowadzenia programu QT – Quantitative Tightening – mówiąc najprościej jest to odwrotność potocznie zwanego dodruku. Historycznie w momentach podwyższonej inflacji i takich działań FEDu mieliśmy do czynienia z przejściem na tzw. ‘’Risk OFF market’’, czyli brakiem zainteresowania inwestorów na podejmowanie ryzyka. Zobaczmy, jak wyglądało to na wykresie, gdzie na cenę SP500 mamy narzuconą inflację.
Niebieskimi strefami zaznaczone są momenty, kiedy inflacja gwałtownie rosła. Jak widać szczyty inflacji pokrywają się z dołkami na SP500. W obu przypadkach widzimy podwójny szczyt inflacji jednak dołek na indeksie pojawiał się tylko przy pierwszym z nich.
Dochodzimy więc do bardzo ważnego pytania. Czy to już szczyt inflacji w USA? Czy możemy spodziewać się jeszcze wyższych odczytów w kolejnych miesiącach?
Oczywiście nikt nie ma szklanej kuli jednak w głowie świta jedno. Kryzys energetyczny.
W ostatnich dniach średnia cena benzyny w USA wyniosła 5$ za galon. Według eksperta z Goldman Sachs, Damien Courvalin’a może dojść do 6$ za galon w następne kilka miesięcy (140$ za beczkę, obecnie 117$). Jeszcze gorzej sytuacja ma się z gazem, który według raportów Goehring & Rozencwajg może podrożeć kilkukrotnie dla rynku amerykańskiego w następne 6 miesięcy. Biorąc pod uwagę powyższe predykcje oraz to, że wyższa cena energii przekłada się na wyższe ceny praktycznie wszystkich towarów ze względu na ich transport oraz energię potrzebną na przetworzenie produktu można wywnioskować, że kolejne odczyty inflacji mogą nas jeszcze zaskoczyć.
Podsumowując wszystkie powyższe fakty można połączyć je w łańcuch:
Wyższa cena energii -> wyższa inflacja -> Spadki na SP500 -> Spadki na aktywach ryzykownych.
Czy BTC jest aktywem wyższego ryzyka? To musicie ocenić już sami. Dla wielu inwestorów obecna cena BTC jest na poziomie, przy którym zaczynają oni DCA (Dollar Cost Avaraging) czyli skupowanie aktywa partiami i uśrednianie jego ceny.
Powyższa analiza jest moim subiektywnym spojrzeniem na rynek i nie może być traktowana jako porada inwestycyjna.