Binance zaprzecza zarzutom, że udostępniała dane rosyjskich użytkowników organom ścigania.
Według źródeł Reutera, giełda kryptowalut Binance mogła pomóc rosyjskim tajnym służbom śledzić darowizny przekazywane dla lidera opozycji Aleksieja Nawalnego.
Binance, główna światowa giełda kryptowalut, stanowczo zaprzeczyła, że pomogła rosyjskim władzom wyśledzić darowizny dla opozycji, w odpowiedzi na dochodzenie opublikowane przez Reuters w piątek.
Według Reutersa, w kwietniu ubiegłego roku Gleb Kostarev, szef Binance na Europę Wschodnią i Rosję, spotkał się z rosyjską agencją przeciwdziałającą praniu pieniędzy, Rosfinmonitoring (Rosfin).
Zgodnie z wiadomościami przejrzanymi przez Reuters, Kostarev „przystał na prośbę Rosfina o wyrażenie zgody na udostępnienie danych klienta”, mówiąc koledze, że nie ma „dużego wyboru” – czytamy w artykule.
Mniej więcej w tym samym czasie Rosfinmonitoring szukał sposobów śledzenia darowizn kryptograficznych dla organizacji lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, napisał Reuters.
Nawalny zebrał miliony darowizn od zwolenników po zamachu, a następnie po aresztowaniu w Rosji w styczniu 2021 r., otrzymał następne fundusze.
Na swoim oficjalnym blogu w piątek Binance opublikował, że:
„Sugestie, że Binance udostępnia jakiekolwiek dane użytkowników, w tym Aleksieja Nawalnego, rosyjskim agencjom kontrolowanym przez FSB i rosyjskim organom regulacyjnym są kategorycznie fałszywe”, dodając, że „Binance nie stara się aktywnie pomagać Rosjanom” w swoich próbach inwigilacji Aleksieja Nawalnego”.
Kostarev z kolei napisał na swojej stronie na Facebooku, że „absolutnym kłamstwem” było to, że on lub Binance „wyjawili dane Nawalnego lub użytkowników Rosfinowi lub FSB”.
„Dzisiaj każdy rząd lub organ ścigania na świecie może zażądać danych użytkownika od Binance, o ile towarzyszy im odpowiedni organ prawny. Rosja nie jest inna” – kontynuował Binance, mówiąc, że giełda kryptowalut „nie weszła w jakakolwiek formę umowy z rządem rosyjskim, która różni się od jakiejkolwiek innej jurysdykcji – te zobowiązania są zwyczajne i na przykład każdy tradycyjny bank podlegałby tym samym wymogom”.
Binance „złoży formalną skargę do Reutera” – czytamy w oświadczeniu.
Binance opublikował również e-maile, które firma otrzymała od Reutersa i odpowiedzi na nie.
W szczególności, dyrektor ds. komunikacji Binance, Patrick Hillmann, poprosił dziennikarzy Reutersa o „nieoficjalną rozmowę” i skarżył się, że firma medialna się nie zgodziła, „ponieważ jest interesująca historia, którą należy tutaj opowiedzieć, ale po prostu nie możemy” dzielić się nią bez narażania życia naszych ludzi na niebezpieczeństwo” – napisał Hillmann. Nie wyjaśnił, o jakie niebezpieczeństwo chodzi.
Dowody pośrednie
Chociaż nie ma bezpośrednich wskazówek że, Binance rzeczywiście udostępnił Rosfinmonitoring jakiekolwiek dane użytkowników, Reuters zauważył, że w kwietniu Kostarev odbył spotkanie z urzędnikami Rosfinmonitoringu zorganizowane przez Fundusz Rozwoju Gospodarki Cyfrowej i Germana Klimenko, byłego doradcę prezydenta Rosji Władimira Putina na temat rozwój Internetu.
Binance nie zakwestionował samego faktu spotkania.
Rosfinmonitoring jest również ściśle powiązany z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa (FSB), napisał Reuters.
Według wspólnego śledztwa przeprowadzonego przez Bellingcata i zespół Navalnego jesienią 2019 roku FSB, osławiona tajna służba będąca następcą KGB, wysłała swoich agentów, by otruli Nawalnego środkiem paraliżującym.
Sergey Mendelejew, dyrektor generalny kryptowalutowego startupu InDeFi, powiedział CoinDesk, że nie może komentować tej historii, ponieważ „jest objęty umową o zachowaniu poufności związaną ze sprawą karną przeciwko FBK”. FBK to Fundacja Antykorupcyjna Nawalnego, którą rosyjskie władze nazwały „organizacją terrorystyczną”. W tej chwili organizacja jest przedmiotem śledztwa w sprawie kradzieży darowizn – zarzut, któremu ona zaprzecza – podczas gdy Nawalny przebywa w więzieniu, odsiadując wyrok, na który został skazany za szereg innych zarzutów.
Zwolennicy polityka, a także wielu obrońców praw człowieka, uważają, że faktycznym powodem uwięzienia Nawalnego jest jego głośna krytyka reżimu Putina.
Amnesty International uznała Nawalnego za więźnia sumienia w maju zeszłego roku, mówiąc, że „Nawalny nie został uwięziony za żadne rozpoznawalne przestępstwo, ale za żądanie prawa do równego udziału w życiu publicznym dla siebie i swoich zwolenników oraz za żądania kierowane do rządu Rosji aby szczerze walczył z korupcją.”
Według Reutera, Binance „powiedział Reuterowi, że nigdy nie skontaktowały się z nim rosyjskie władze w sprawie Nawalnego”. W artykule stwierdzono, że przed wojną Rosji z Ukrainą Binance „aktywnie szukało współpracy w Rosji”, co wymagałoby od niej odpowiedzi na „odpowiednie prośby organów regulacyjnych i organów ścigania”.
Kilka źródeł na rosyjskim rynku kryptograficznym powiedziało CoinDesk, że nie byliby zaskoczeni, gdyby Binance współpracowało z Rosfinmonitoring, chociaż nie posiadają żadnych bezpośrednich dowodów. Niektórzy zauważyli, że każda giełda kryptowalut działająca na rynku rosyjskim musiałaby odpowiedzieć na prośby agencji związane z AML (AML – przeciwdziałanie praniu pieniędzy).
Wpływ inwazji
Przed rosyjską inwazją na Ukrainę tej zimy Binance podejmowało aktywne kroki, aby stać się legalną częścią rosyjskiej sceny kryptograficznej, dołączając do grup roboczych ds. regulacji, a nawet zatrudniając byłą dyrektor banku centralnego Olgę Gonczarową jako szefową ds. relacji rządowych.
„Podobnie jak każda inna firma blockchain działająca w Rosji, przed wojną z Ukrainą, Binance aktywnie naciskał na Rosję, aby opracowała skuteczne ramy regulacyjne dotyczące kryptowalut – wysiłek, który podejmujemy na każdym rynku, na którym działamy” – powiedział Binance w oświadczeniu. Giełda dodała, że po wybuchu wojny Binance „agresywnie wprowadziła sankcje wobec Rosji”.
Po inwazji Binance przestało akceptować płatności za pomocą wydanych przez Rosję kart bankowych Visa (V) i Mastercard (MA), po tym jak Visa i Mastercard odłączyły rosyjskich klientów od globalnych sieci płatniczych. W czwartek Binance ograniczyło również rosyjskie konta z saldem powyżej 10 000 euro do trybu tylko wypłaty.
Obecnie Binance pewnie nie współpracuje z rządem Rosji bo nikt z demokratycznego świata Zachodu tego nie robi. Ale czy przed wojną nie było pokus i różnych zabiegów celem zdobycia dominującej przewagi na tak dużym rynku ? Doświadczenie i logika karzą w to wątpić. Nie należy jednak obarczać Binance winą gdyż wiele instytucji i rządów dało się nabrać w dobre intencje Rosji. Ważne jest aby w przyszłości korzystać ze zdobywanego teraz doświadczenia. Dobra reputacja Binance jest bezcenna i warto o nią zabiegać.
Może Cię zainteresuje: