Niedawno pisałem o spółkach gamingowych, takich jak CDProjekt czy 11 Bit – dość rozpoznawalnych na skalę światową, ale nie od bardzo długiego czasu. Tym razem chciałbym przybliżyć wam spółkę, która już od paru dekad jest znana na scenie międzynarodowej. Mowa tutaj oczywiście o Ubisoft Entertainment S. A. – największym wydawcy i twórcy gier w Europie.
Skromne początki
W każdej branży jest tak, że jakoś trzeba zacząć. Ubisoft nie różni się w tym aspekcie od innych przedsiębiorstw i już od momentu założenia ruszyło od razu z produkcją gier. W pierwszym roku swojej działalności czyli 1986 wydali 3 gry udowadniając, że są w stanie skutecznie operować na rynku. Dodać należy też fakt, że recenzentom podobały się pierwsze produkcje studia, co już rokowało dobrze na solidną przyszłość. I tak piątka założycieli rozpoczęła masową ekspansje na wszelakie rynki. By zrealizować ten cel, zaczęli współpracować z innym gigantem, o którym kiedyś jeszcze na pewno opowiem, Electronic Arts. Jednak ciężko jest podbijać rynki, jeżeli nikt cię nie zna. Dlatego można powiedzieć, że studio potrzebowało swojego Mario.
Rayman
1995 był rokiem przełomowym dla firmy Ubisoft. Stworzyli oni swoje pierwsze IP (intelectual property), które będzie rozpoznawalne przez lata. „Rayman”, czyli urocza gra platformowa na konsole playstation 1 o takim… stworku? Musimy się umówić, że lata 90. były dość kreatywnym okresem, ale może dlatego ta produkcja tak dobrze się sprzedawała. Pozwoliło to firmie, już z nową siedzibą w Montrealu, rozpocząć intensywny rozwój i przekształcenie się w spółkę akcyjną w 1996. Od tego czasu spółka zaczęła bardziej skupiać się na wydawnictwie wiele kultowych produkcji, które do dziś otrzymują kontynuacje. Za to Francuzi muszą podziękować Amerykańskiemu autorowi political-fiction, Tomowi Clancy’emu.
Tom Clancy
Wiele osób może się zacząć zastanawiać, dlaczego tak często wspominam o twórczości pisarskiej, kiedy opisuję gaming. Przecież Sapkowski i jego „Wiedźmin” przewijają się w Polskiej branży co chwilę. Tym razem jest jednak trochę inaczej. Wiemy przecież, że Sapkowski nie był w żadnym stopniu zainteresowany grami, a nawet nimi gardzi. Tom Clancy natomiast sam założył studio deweloperskie pod nazwą „Red Storm Entertainment”. Rozpoczęli oni od razu produkcje gry „Rainbow six” bazującej na powieści autora. Nowe studio potrzebowało wydawcy, a Ubisoft zajmował się właśnie wydawaniem gier, co szybko doprowadziło do współpracy. I to dość owocnej dlatego, że po premierze gry w 1998 już rozpoczęły się pracę nad kontynuacjami. Do tego, samo studio zostało przejęte przez wydawcę na początku dwutysięcznego roku i do dziś logo „Tom Clancy’s” widnieje na nowych produktach firmy.
Nowe marki… a raczej ich brak
Jak widać spółka starała się rozwijać we wczesnych latach i co chwilę tworzyła nowe produkcje. W dzisiejszych czasach natomiast spółka zajmuje się kolejnymi kontynuacjami starszych marek. Co więcej, ich ostatnim nowym IP była niezbyt udana produkcja „for honor” z 2017. Taki słaby stan spółki był idealny dla próby przejęcia, do której doszło 3 lata temu…
Jednak patrząc dzisiaj na wykresy giełdowe widzimy zupełnie inny obraz spółki. Mimo ciężkiego roku 2019 firma nie tylko nie wraca do poziomu sprzed prób przejęcia, ale wybija się do góry, co w dzisiejszych czasach spotyka niewiele spółek. W takim razie co się stało?
Chiny
Krótka, zwięzła i wystarczająca odpowiedź na pytanie o nagłe zmiany. Aż dziw bierze, że zawsze można coś wyśledzić z powrotem do Chin. A tutaj jest to szczególnie istotne, bo możemy wskazać nawet odpowiedzialnego za te wyniki. Tencent Holdings Limited. Światowy gigant i w wielu branżach, szczególnie gamingu. Spółka ta, w 2017 obroniła Ubisoft przed wrogim przejęciem obejmując pięcioprocentowy pakiet akcji spółki. Wraz z tym zakupem nawiązali oni współpracę z firmą i zajęli się dystrybucją ich produktów na rynkach azjatyckich, co doprowadziło niesamowitego wzrostu w wynikach spółki.
Do dzisiaj obie firmy współpracują ze sobą blisko, a to pozwala inwestorom spać spokojnie wiedząc, że potencjał chińskiego rynku zostanie dobrze wykorzystany.