Indyjskie giełdy kryptowalut walczą o przetrwanie

źródło: pixabay.com

Indyjska walka banku centralnego z krajowymi giełdami kryptowalut przechodzi swój kulminacyjny moment. Sąd Najwyższy Indii przeprowadza dziś ostatnie przesłuchania toczącego się sporu między giełdami kryptowalut, a centralnym bankiem Indii (RBI). Proces dotyczy dalszego funkcjonowania giełd kryptowalut na indyjskim rynku. Jeśli spór zostanie rozstrzygnięty na korzyść banku centralnego – wszystkie platformy tradingowe związane z obrotem kryptowalutami zostaną zamknięte. Rozstrzygnięcie procesu zostało przełożone na jutro, tj. 12 września.

Początek nagonki kryptowalutowej, rozpoczął się w kwietniu 2018 roku. Bank centralny Indii (RBI) polecił pożyczkodawcom, aby w ciągu trzech miesięcy zakończyli wszystkie transakcje i kontakty biznesowe z giełdami kryptowalut na terenie kraju. Po upływie terminu nałożonego przez bank centralny, tj. 6 lipca br., indyjska branża kryptowalut ogromnie ucierpiała, a większość inwestorów wycofała się z handlu – w obawie o swoje środki finansowe i problemy prawne.

Biorąc za przykład jedną z wielu indyjskich giełd kryptowalut Unocoin, która odnotowała stanowczy spadek średnich miesięcznych wolumenów transakcyjnych oraz zmniejszenie z 200 000 trade’rów do zaledwie 20 000 w ciągu trzech miesięcy od ustanowienia zakazu. Na poniższym screenie strony internetowej Unocoin widnieje informacja, iż „Wpłaty i wypłaty w rupiach indyjskich (INR) za pośrednictwem rachunków bankowych są tymczasowo wyłączone zgodnie z dyrektywą RBI z dnia 6 kwietnia 2018 r.”

kryptowalut
źródło: www.unocoin.com

Na niekorzyść rynku kryptowalutowego w Indiach, do sporu dołączył indyjski regulat finansowy. Regulator rynku, indyjskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEBI) również dołączył do RBI w trwającej potyczce z giełdami walczącymi o przetrwanie. Według doniesień, RBI stwierdziło, że waluty cyfrowe nie mają żadnej wartości wewnętrznej, porównując je do schematów Ponzi. Przywołała także pranie brudnych pieniędzy, terroryzm i uchylanie się od płacenia podatków, aby uzasadnić swoją srogą postawę przeciwko kryptowalutami.

Giełdy kryptowalut i ich argumenty

W toczącym się procesie, zarządy indyjskich giełd kryptowalut wyrażają swoje argumenty przeciwko działaniom banku centralnego. Giełdy oświadczają, iż są otwarte na wszelkie regulacje rządowe, jak i ustosunkowanie się do wytycznych banku centralnego. W rozmowie z RBI, przedstawiciele branży krypto zgodzili się uwzględnić więcej informacji i środków ostrożności, takich jak dane paszportowe i wszelkie ubezpieczenia od potencjalnych oszustw finansowych. Jeśli chodzi o oszustwa, giełdy twierdzą, że mogą się one zdarzyć wszędzie, gdzie zaangażowane są pieniądze, a więc nie mogą stanowić podstawy do zakazu – szczególnie przy raczkującym rynku kryptowalutowym, wymagającym regulacji instytucji finansowych.

Co sądzicie o walce indyjskiego banku centralnego z giełdami kryptowalut? Zapraszamy do dyskusji!

Komentarze