Finance Critic: Jak zabezpieczyć się przed inflacją?

Kilka tygodni temu GUS podał informację o rozpędzającej się w Polsce inflacji, która wyniosła 3.4% w grudniu. Prognozy i ekonomiści szacują, że to dopiero początek i nic nie zapowiada tego aby GUS-owski koszyk towarów i usług miał stopniowo wyhamowywać wzrost swoich cen.

Za rosnącą inflacją stoi kilka zjawisk takich jak mania na rynku nieruchomości, nieprzemyślana socjalna polityka obecnego rządu, a także konsumpcyjne podejście do pieniędzy większości polskiego społeczeństwa. Również banki centralne na całym świecie nie próżnują i drukują pieniądze 24 godziny na dobę. Zmierzamy więc ku gospodarce permanentnie wysokiej inflacji. Jak odnaleźć się w nowych realiach? Gdzie lokować kapitał, żeby nie tylko zyskać, ale przynajmniej uchronić go przed dewaluacją? Które aktywa najlepiej spisują się przy wysokiej stopie inflacji?

Akcje

Wysoka inflacja generalnie oznacza wzrost cen i usług w przekroju całej gospodarki. Dotyczy to także przedsiębiorstw notowanych na giełdach. Poprzez rosnące ceny przedsiębiorstwa produkujące dobra bądź świadczące usługi naturalnie podnoszą również ceny swoich produktów czy usług.

W tym błędnym kole można by założyć, że skoro inflacja wynosi 3%, to notowane na giełdach przedsiębiorstwa również będą podnosić swoje ceny o taki sam procent. Z założeniem tym wiąże się jednak kilka problemów. Po pierwsze, na giełdzie najczęściej notowane są średnie i duże firmy, które niejednokrotnie mają podpisane umowy z dostawcami na kilka lat do przodu, co pozwala im przygotować się na potencjalne wzrosty kosztów w procesie produkcyjnym.

Po drugie, inflacja obejmuje całą gamę produktów i branż. Znajdziemy tam tak oczywiste produkty jak warzywa, owoce, nabiał czy paliwa czy usługi jak fryzjer, mechanik lub dentysta. Aczkolwiek w koszyku inflacyjnym są też lokomotywy, silniki do motorówek czy bilety do opery. Także inflacja na poziomie nawet 10% może być zabójcza dla producentów soków, ale nie wpłynie zupełnie na firmę produkującą jachty, skoro w jednym koszyku inflacyjnym znajdziemy drożejące o 20% marchewki i taniejące o 10% silniki do motorówek. Warto więc pamiętać, że akcje poszczególnych spółek mogą okazać się loterią względem ochrony przed inflacją.

Dużo lepszym rozwiązaniem jest już posiadanie ekspozycji na dany indeks bądź cały rynek danego kraju. W tym przypadku, przynajmniej w teorii, powinno dać to dużo większe zabezpieczenie przed inflacją. A jak jest w praktyce?

ETF

Twitter

Powyższa grafika przedstawia stopy zwrotu z ETF-ów na dany rynek z połowy 2019 roku. Jak możemy zobaczyć, w 7 miesięcy minionego roku najgorzej poradziły sobie Pakistan, Nigeria, Chile, Korea Południowa i Polska. Stopa inflacji w 2019 roku wynosiła dla nich odpowiednio: 12.5% dla Pakistanu, 12% dla Nigerii, 3% dla Chile, 0.7% dla Południowej Korei oraz 3.4% dla Polski. Oznacza to, że pakistańska giełda straciła dwa razy tyle co nigeryjska pomimo tego, że w obu krajach inflacja była na podobnym, 12% poziomie. Chile straciło prawie tyle samo co Korea Południowa pomimo faktu, iż miało 4-krotnie wyższą inflację!

Spójrzmy teraz na drugą stronę tabelki. Przez 7 miesięcy 2019 najwięcej urosły giełdy argentyńska, grecka, rosyjska, kolumbijska oraz niderlandzka. W krajach tych inflacja wynosiła odpowiednio 53% w Argentynie (!), 0.8% w Grecji, 3% w Rosji, 3.8% w Kolumbii oraz 2.7% w Niderlandach. Podobnie jak w przypadku najgorszych rynków możemy zauważyć, że inflacja nie jest idealnie skorelowana ze wzrostem na danym rynku. Giełdy w Buenos Aires oraz Atenach wzrosły o tyle samo procent, a inflacja w Argentynie była 66 razy wyższa!

O ile w przypadku Argentyny inflacja może mieć coś do czynienia z wzrostem giełdy (mocny spadek wartości peso spowodował wzrost atrakcyjności tego rynku dla dolarowych inwestorów), o tyle w Grecji trzeba powiedzieć o słabym stanie gospodarki, która powoli wstaje z kolan, na które padła w kryzysie z 2008 roku. W przypadku Kolumbii i Niderlandów wzrost giełdy był na bardzo podobnym poziomie, a inflacja nie różniła się zbyt mocno. Jednakże w Kolumbii w ostatnich 5 latach PKB spadło o 25% (teraz widzimy znaczne odbicie od dna gospodarki), a Niderlandy nie miały aż tak wielkich problemów w swojej gospodarce.

Złoto

Z racji swojej dość spornej, aczkolwiek w pewnym stopniu ograniczonej podaży, złoto jest uważane przez wielu inwestorów za idealny hedge inflacyjny. Z jednej strony jego średnia podaż oscyluje na poziomie 1.6% rocznie, czyli w okolicach światowej inflacji. Z drugiej strony wielokrotnie mogliśmy przekonać się, że złoto wcale nie ma takich zdolności gonienia inflacji, jak twierdzą jego miłośnicy. W jednym z artykułów na StockWatch mogliśmy przeczytać:

Co więcej, analizując przypadki hiperinflacji, czyli środowiska, w którym pieniądz fiducjarny w zawrotnym tempie traci na wartości, złoto nie okazywało się idealnie bezpieczną przystanią. Najnowszy znany taki przypadek, czyli sytuacja w Wenezueli wskazuje, iż złoto realnie nie obroniło wartości majątków. Wedle badań Claude Erba, byłego managera TCW Group, pomimo wzrostu ceny uncji tego metalu o 10.700 proc. w stosunku do Bolivara do sierpnia 2019 roku, cena po uwzględnieniu inflacji była 60 proc. niższa niż przed jej wybuchem. Podobny przypadek miał miejsce w Brazylii w latach 1980-2000. Inflacja w tym okresie wyniosła blisko 13 mln proc! Po uwzględnieniu wzrostu cen okazało się, że cena uncji złota wyrażona w brazylijskiej walucie w tym czasie spadła o 70 proc.

Warto jednak wspomnieć, że w naprawdę długiej perspektywie czasowej (kilkadziesiąt lub nawet kilkaset lat), złoto utrzymuje swoją wartość nabywczą. Zastanówmy się tylko, kto z nas ma 50 czy 100 letni horyzont inwestycyjny. Zapewne bardzo niewielu.

Złoto jest dość mocno negatywnie skorelowane z amerykańskim dolarem. Drożeje ono wtedy, kiedy amerykańska waluta traci na wartości względem innych najważniejszych walut. Pamiętajmy jednak, że złoto ma jeszcze jedną wadę. Mianowicie, nie płaci dywidendy. Kupując je możemy liczyć tylko i wyłącznie na to, że ktoś inny odkupi je od nas w przyszłości po wyższej cenie. Podobnie jak w Bitcoinie. Z tego powodu wielkim przeciwnikiem złota jest również Warren Buffet, który wielokrotnie mówił:

Jeśli weźmiesz całe złoto świata, powstanie sześcian o krawędzi 20 metrów. Sześcian ten byłby wart ok. 7 bilionów dolarów, to zapewne ok. 1/3 wartości wszystkich akcji giełdowych w USA. Za 7 bilionów dolarów mógłbyś kupić całą ziemię rolną w Stanach Zjednoczonych i około 7 ExxonMobile i jeszcze bilion zostanie ci w kieszeni. Gdyby ktoś zaoferował mi ten sześcian złota… nazwijcie mnie szalonym, ale wolę wziąć ziemię rolną i 7x ExxonMobile.

Kolejna część już za tydzień.

Maciej Kmita

Od Redakcji

Czy zapisaliście się już do newslettera Bithub i odebraliście swój Kurs Analizy Technicznej Bitcoina i Kryptowalut Alternatywnych? Możecie to zrobić z poziomu strony głównej naszego serwisu lub poniższego artykułu:

Komentarze