Ethereum przekracza 100$ – nie tylko Bitcoin się liczy?

Cena za jeden token Ethereum przekroczyła psychologiczną barierę 100$. Jest to z pewnością kamień milowy w rozwoju tej platformy zwłaszcza, że zajmuje drugie miejsce pod względem kapitalizacji kryptowalut tuż za Bitcoinem. Sama zaś jej wartość wynosząca ponad 9 miliardów dolarów świadczy, że inwestorzy chętnie kupują ETH.

Ethereum bywa nazywany Bitcoinem 2.0 i faktycznie coś jest na rzeczy. Ta waluta nie została pomyślana jedynie jako moneta służąca do płatności lecz jako zdecentralizowana platforma i język programowania dla smart contractów. Dodatkowo Ethereum zapoczątkowało modę na tworzenie nowych walut poprzez ICO – na rozwój projektu zebrano ponad 18 milionów dolarów.

Obecna sytuacja na rynku jest niezwykle ciekawa. W przeszłości gdy Bitcoin notował wzrosty inne kryptowaluty spadały – i na odwrót. Obecnie zaś rośnie cena niemal wszystkich kryptowalut, a już z pewnością tych najpopularniejszych. Jeszcze na początku marca ETH było warte 20$, a miesiąc wcześniej nawet 10$. Wzrost jest więc bardzo dynamiczny. Jednak z walut o największej kapitalizacji na rynku nie tylko Bitcoin i ETH biją rekordy swoich cen.

W ostatnich dniach prawdziwą gorączkę złota (a raczej srebra) wywołuje Litecoin, którego cena wzrosła z okolic 4$ do ponad 25$, w ciągu zaledwie półtorej miesiąca. Stanowi to już połowę najwyższej wartości tej waluty, która została ustanowiona w trakcie bańki przed trzema laty. Wiele osób skreśliło Litecoina jako „martwy” projekt, tymczasem trwająca implementacja SegWit i wzrost ceny zdają się temu przeczyć.

W pierwszej dziesiątce walut pod względem kapitalizacji praktycznie wszystkie monety zaliczyły spore wzrosty. Dash swoje główne wzrosty notował przez około miesiąc od połowy lutego do połowy marca. Po nowym ATH wynoszącym blisko 118$ przyszło nagłe załamanie – momentami cena spadła poniżej  50$. Od tego czasu jednak Dash nadrobił straty i jego cena jest nawet odrobinę większa niż Ethereum, wynosząc obecnie ok. 108$. Na wspomnienie zasługuje również Ethereum Classic, którego cena od połowy marca wzrosła z ok. 1,5$ do prawie 8$ obecnie. Monero choć mniej dynamicznie, również notuje wzrosty: z okolic 10$ w lutym do prawie 30$ na dzień dzisiejszy. Rozwijają się również polskie projekty takie jak  golem, który niedawno wskoczył do top 10 kapitalizacji kryptowalut. Od lutego cena wzrosła blisko 15 krotnie, zatrzymując się na 0,26$ za 1 GNT.

Top 10 kapitalizacji kryptowalut; źródło coinmarketcap.com

Kapitalizacja całego rynku zwiększyła się, a równocześnie zmalał w niej udział Bitcoina. Zwykle „cyfrowe złoto” stanowiło ok. 80% wartości całego rynku, obecnie zaś jego udział spadł już do rekordowo niskich 56,4%. Inwestorzy zatem coraz bardziej interesują się rynkiem kryptowalut, ale już nie tylko samum Bitcoinem. Powyższe przykłady pokazują, że myślą oni o innych wartościowych projektach, które mogą odnieść sukces w przyszłości.

Udział Bitcoina w całości rynku kryptowalut; źródło coinmarketcap.com

Choć sporo osób twierdzi, ze rynek kryptowalut jest niedoszacowany i właśnie trwa jego dokapitalizowanie, to równocześnie możemy być świadkiem „bańki” całego rynku kryptowalut – a nie jednej jak to miało miejsce w przeszłości. Kapitalizacja gwałtownie rośnie, a wykres staje się coraz bardziej stromy. Ciężko stwierdzić czy faktycznie ma miejsce dopływ świeżej gotówki, czy też następuje wspomniana bańka. Jak zawsze wskazany jest rozsądek w planowaniu inwestycji i nie popadanie w zbytnią euforię, a o nią łatwo gdy obserwuje się tak częste i dynamiczne wzrosty. Równocześnie należy się cieszyć, że rynek kryptowalut stale się rozwija i choć pojawiają się nagłe wzrosty  i spadki wartości to jednak tendencja długoterminowa jest cały czas wzrostowa.

Wykres kapitalizacji rynku kryptowalut (bez Bitcoina) jest już niemal pionowy – taka formacja to najczęściej trwająca bańka; źródło coinamarketcap.com

 

MW.

Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Komentarze